Jesz, bo lubisz, a oponka rośnie. Wyrzuć te produkty z diety, a rychło zobaczysz efekty
W diecie odchudzającej najważniejszą zasadą, której trzeba przestrzegać jest deficyt kaloryczny. Oznacza to, że należy jeść mniej, niż wynosi zapotrzebowanie kaloryczne. Nie oznacza to jednak, że można spożywać wszystko, na co ma się ochotę. Niektóre produkty mogą skutecznie utrudniać utratę zbędnych kilogramów. Czego nie jeść, jeśli chcesz schudnąć z brzucha? Podpowiadamy.
Zastanawiasz się, po jakich produktach tyjemy? Które z nich powodują odkładanie się niechcianej oponki na brzuchu? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie, nie jest jednoznaczna.
Sprawdź także: Prosta i bliska naturze. Dieta Okinawa na dobre zdrowie i długie życie
Skąd bierze się oponka na brzuchu? Główną przyczyną jest oczywiście nieodpowiednia dieta. Dodatkowo najczęściej towarzyszą jej: brak ruchu, spożywanie alkoholu, palenie papierosów, czy niewystarczająca ilość snu. Taki tryb życie prowadzi nie tylko do nadwagi i otyłości, jest także przyczyną wielu chorób: cukrzycy, miażdżycy, zawału, nadciśnienia, czy problemów hormonalnych.
Oczywiście w niektórych przypadkach do wzrostu masy ciała przyczyniają się choroby, między innymi: niedoczynność tarczycy, cukrzyca, zespół policystycznych jajników, czy zespół Cushinga. Dla osób z powyższymi dolegliwościami, odchudzane może stanowić większą trudność. Niestety jednak w wielu przepadkach nadprogramowe kilogramy wiążą się przede wszystkim z nadwyżką kaloryczną oraz brakiem aktywności fizycznej.
Dietetycy są zgodni, tyjemy, ponieważ jemy zbyt dużo. Jeżeli zachowamy deficyt kaloryczny, w naszej diecie mogą znaleźć się nawet produkty uznawane powszechnie za niezdrowe. Takie jak słodycze, ciasta, pizza, czy frytki. Tu pojawia się haczyk, czyli znany i wychwalany od wieków umiar. Zdrowy jadłospis powinien opierać się na nieprzetworzonych produktach, zawierających białko, pełnowartościowe węglowodany i zdrowe tłuszcze. Powinno znaleźć się w nich również sporo warzyw oraz owoców. Bilansując posiłki można dodać do nich jednak produkty, które lubimy. Dwie kostki czekolady do owsianki z serkiem wiejskim, porcja frytek do grillowanej piersi z kurczaka i sałatki, czy kilka kawałków pizzy, podczas wyjścia do restauracji ze znajomymi lub rodziną nie zrujnuje twoich efektów odchudzania. Wystarczy, że zmieścisz się w deficycie kalorycznym.
Warto zaznaczyć, że nie istnieje coś takiego, jak utrata tkanki tłuszczowej tylko z jednego miejsca na ciele. Jeżeli będziemy w deficycie kalorycznym, kilogramy będziemy tracić równomiernie z całego ciała. Oczywiście, każdy ma inny typ figury, dla jednych osób opornym miejscem, w którym gromadzi się więcej tłuszczu będzie brzuch, dla innych mogą to być nogi lub ramiona. Tu z pomocą przychodzą ćwiczenia, które pomagają ujędrnić i wyszczuplić ciało.
Dodatkowo wielu osobom, które mają problemy z wagą wydaje się, że jedzą mało. I faktycznie, czasem tak jest. Zazwyczaj ich dieta opiera się o żywność wysoko przetworzoną, która w małej porcji ma mnóstwo kalorii. Dlatego pomimo małej objętości posiłków, kilogramy idą w górę. Aby to sobie zobrazować, warto porównać zawartość kalorii w niektórych produktach: tabliczka czekolady (100 g) to około 550 kcal, dla porównania aby spożyć taką ilość kalorii z borówek amerykańskich, musielibyśmy zjeść ich ok. 1 kg, ok. 1,3 kg marchewki lub 1,2 kg czerwonej papryki, czy 2,2 kg kapusty. Taka ilość warzyw czy owoców, byłaby trudna do zjedzenia, podczas gdy ulubiona czekolada potrafi zniknąć w mgnieniu oka.
Jakie produkty przyczyniają się do wzrostu masy ciała? Najłatwiej przytyć od produktów bogatych w tłuszcze oraz cukru proste, ponieważ zazwyczaj w małej porcji mają dużo kalorii. Tyczy się to przede wszystkim:
- słodyczy i ciast,
- słonych przekąsek (chipsy, paluszki itd.),
- dań smażonych w głębokim tłuszczu (frytki, nuggetsy itd.),
- fast-foodów,
- tłustych sosów,
- tuczyć może nas także zbyt duża ilość produktów mącznych, np. chleba, makaronów, a także dań takich jak pierogi, kluski i naleśniki.
Nie oznacza to jednak, że trzeba całkowicie wyrzucić je z diety. Wystarczy, że ograniczysz ich ilość, a także zbilansujesz posiłek tak, aby jego większość stanowiły nieprzetworzone produkty. Np. zamiast trzech naleśników z dużą ilością kremu czekoladowego i banana, zjedz jeden, dodając do niego skyr lub chudy twaróg, niskokaloryczne owoce, np. truskawki, jagody, czy maliny oraz łyżkę płatków migdałów. Smażonego kotleta w panierce z frytkami i majonezową surówką, wymień na pierś z kurczaka z piekarnika lub grilla bez dodatku tłuszczu, gotowane ziemniak i surówkę z jogurtem naturalnym.
Proste zmiany sprawią, że nie będziesz czuć się głodny, a jednocześnie pozostaniesz w deficycie kalorycznym. Warto dodać, że na początku odchudzania możesz mieć problem z tym, ile dokładnie powinieneś jeść. Możesz zaopatrzyć się w wagę kuchenną, która ułatwi ci to zadanie. Niestety również zbyt duże ilości zdrowego jedzenia, mogą powodować tycie. W ustalenie deficytu kalorycznego może pomóc ci natomiast jeden z kalkulatorów dostępnych w internecie. Polecamy także zasięgnięcia opinii profesjonalnego dietetyka, który pomoże ci schudnąć bez efektu jojo.
Źródła: terazgotuje.pl
Zobacz też:
Amerykanki pokochały polską kaszę. Pomaga utrzymać szczupłą sylwetkę
Dodaj zamiast cukru do porannej kawy. Napój idealny dla cukrzyków i dbających o linię
Najlepsze na odchudzanie. Co można jeść na diecie odchudzającej, a czego unikać?