Trwa sezon, warto ususzyć na zapas. Już 6 dziennie chroni serce, poprawia trawienie i uspokaja
Czy suszoną śliwę warto jeść tylko w razie problemów trawiennych? Oczywiście, że nie. To wyjątkowa przekąska o wielu cennych składnikach, wspierających serce, kości, układ nerwowy i równowagę hormonalną. Wiedząc o tym, wykorzystaj śliwki inaczej niż tylko do wypieku ciasta. Podpowiem ci, jak samodzielnie je ususzyć, aby zrobić zapas nawet na całą zimę.
Nie każda odmiana śliwki nadaje się tak samo dobrze do suszenia. Wybór owoców ma ogromny wpływ na smak, konsystencję i trwałość gotowych suszów. Szczególnie polecane są trzy odmiany - węgierki, renklody oraz stanley.
- Węgierki - klasyka gatunku. Mają zwartą skórkę, mięsisty miąższ i dużą zawartość cukru, dzięki czemu świetnie się karmelizują podczas suszenia. To one najczęściej trafiają do tradycyjnych suszów.
- Renklody - również sprawdzają się dobrze, choć są delikatniejsze i bardziej soczyste. Po wysuszeniu mają lekko miodowy posmak.
- Śliwki Stanley - popularna odmiana amerykańska, która zyskała uznanie także w Polsce. Duże owoce łatwo się dryluje, a susz ma intensywnie słodki smak.
Wybieraj owoce dojrzałe. Zbyt miękkie śliwki rozpadną się w trakcie obróbki i zamiast pięknych plastrów będziesz miał nieapetyczną masę.
Suszenie śliwek to proces prosty, choć wymagający cierpliwości. Dobrze wysuszone owoce zachowają smak i wartości odżywcze nawet przez rok (o ile będą odpowiednio przechowywane). Zanim zaczniesz suszyć, dokładnie umyj i osusz owoce. Usuń z nich pestki. Jeśli zależy ci na delikatniejszym smaku, zanurz owoce na minutę w gorącej wodzie - skórka zmięknie i szybciej puści parę.
W jaki sposób suszyć śliwki?
- Suszenie w piekarniku - rozłóż śliwki na blasze wyłożonej papierem. Ustaw piekarnik na ok. 60-70°C z lekko uchylonymi drzwiczkami. Proces potrwa od 8 do 12 godzin - w zależności od wielkości owoców. Co jakiś czas sprawdzaj konsystencję.
- Suszarka do owoców - to wygodniejsze rozwiązanie. Suszarka pozwala kontrolować temperaturę i równomiernie wysusza owoce. W tym przypadku śliwki będą gotowe nawet w 6-8 godzin.
- Na słońcu - tradycyjna metoda, wymagająca kilku dni i sprzyjającej pogody. Śliwki rozkłada się na siatkach i przykrywa gazą chroniącą przed owadami. Susz zyskuje wyjątkowy aromat, choć proces jest dłuższy i mniej przewidywalny.
Gotowe suszone śliwki przechowuj w szczelnych słoikach lub woreczkach strunowych w suchym i chłodnym miejscu.
Przeczytaj też: Szklanka dziennie wystarczy, by chronić wątrobę. Sok na odporność i wysoki cukier
To pytanie powraca jak bumerang i nie bez powodu. Suszone śliwki to skondensowana dawka witamin, minerałów i błonnika, która potrafi zdziałać cuda w codziennej diecie. Z uwagi na to, jak cenne właściwości mają, śliwki powinny jeść zwłaszcza:
- Osoby dbające o serce - suszone śliwki są bogate w potas - pierwiastek, który wspiera pracę serca i stabilizuje ciśnienie krwi. Regularne jedzenie kilku owoców dziennie zmniejsza ryzyko chorób układu krążenia.
- Ci, którzy walczą z zaparciami - to najbardziej znana właściwość śliwek. Zawierają błonnik i sorbitol - naturalny środek o działaniu lekko przeczyszczającym. Dzięki temu regulują rytm wypróżnień i wspierają zdrowie jelit.
- Osoby starsze i kobiety po menopauzie - suszone śliwki zawierają witaminę K i związki mineralne, które wspomagają gęstość kości. Badania pokazują, że regularne spożywanie tych owoców może spowolnić utratę masy kostnej.
- Ludzie żyjący w stresie - magnez, witaminy z grupy B i antyoksydanty obecne w suszonych śliwkach pomagają wyciszyć układ nerwowy. Garść śliwek zamiast batonika może działać uspokajająco i poprawiać koncentrację.
- Osoby dbające o wagę - choć suszone śliwki są kaloryczne (ok. 240 kcal w 100 g), to dzięki błonnikowi zapewniają uczucie sytości. Zamiast sięgać po ciastka, warto schrupać kilka śliwek - to naturalny sposób na kontrolę apetytu.
- Anemicy - suszone śliwki dostarczają żelaza i witaminy C, która wspomaga jego wchłanianie. To świetny dodatek w diecie osób z niedokrwistością.
Sześć śliwek dostarcza około 100-120 kcal, a jednocześnie solidną dawkę błonnika, potasu i antyoksydantów. Nie obciąża układu trawiennego, a przy codziennym spożyciu przynosi wymierne korzyści zdrowotne. Z tego też względu przyjmuje się, że taka ilość jest optymalna.
Źródło: terazgotuje.pl
Zobacz też: