Reklama
Reklama

Pieprz, który smakuje cytrusami, drzewem i kwiatami. Wspomaga krążenie i działa przeciwzapalnie

Pieprz syczuański wyróżnia się połączeniem cytrusowej świeżości, żywicznej głębi i subtelnych nut kwiatowych, których nie oferuje żadna inna przyprawa. Jego skład wspiera krążenie oraz łagodzi stany zapalne, co od wieków wykorzystywano w tradycyjnych praktykach leczniczych Azji. Wyjaśniamy, skąd biorą się te właściwości i dlaczego warto włączyć go do codziennej diety.

Pieprz, który powoduje drętwienie języka

Pieprz syczuański, nazywany w Chinach huajiao, wywodzi się z kolczastych drzew z rodzaju Zanthoxylum, blisko spokrewnionych z cytrusami, a nie z pieprzem czarnym. Na tych drzewach dojrzewają niewielkie, czerwone lub zielone jagody, które po wysuszeniu pękają. W kuchni wykorzystuje się ich cienkie, aromatyczne łupiny, natomiast twarde, ciemne nasiona są zazwyczaj odrzucane. Najważniejsze uprawy znajdują się w prowincji Syczuan oraz w innych regionach środkowych Chin, ale różne gatunki Zanthoxylum uprawia się również w Japonii, Korei, Nepalu i Indiach, co skutkuje lokalnymi odmianami o różnym profilu aromatycznym. Czerwony pieprz syczuański (Zanthoxylum bungeanum) jest wyraźnie bardziej żywiczno-cytrusowy, z lekką goryczą, natomiast zielony (Zanthoxylum armatum i gatunki pokrewne) ma chłodniejszy, ziołowy charakter i częściej wywołuje silniejsze wrażenie drętwienia na języku.

Reklama

Za niezwykłe doznania odpowiada zarówno złożony aromat, jak i specyficzne związki chemiczne. W smaku, poza goryczką, pojawiają się nuty cytrusów, drewna i ziół, które po krótkim podprażeniu na suchej patelni stają się intensywniejsze, a chwilę później pojawia się mrowienie warg, języka i podniebienia - efekt kluczowy dla kuchni syczuańskiej, gdzie łączy się go z ostrością chili w słynnym profilu málà. Mechanizm tego działania wiąże się z alkiloamidami, określanymi jako sanshoole, zwłaszcza hydroksy-α-sanshoolem, który pobudza włókna nerwowe odpowiedzialne za odczuwanie dotyku i wibracji oraz wpływa na kanały jonowe w błonach neuronów. W Polsce pieprz syczuański można znaleźć w sklepach z żywnością azjatycką, w części sklepów ze zdrową żywnością oraz w sprzedaży internetowej.

Przeczytaj też: Fasolka po bretońsku i żurek nie mają bez niego smaku. Mało kto wie, że łagodzi bóle głowy i chroni serce

Jakie właściwości ma pieprz syczuański?

Łupiny owoców zawierają szerokie spektrum związków lotnych, w tym limonen, linalol, β-pinen, sabinen oraz 1,8-cyneol, które tworzą charakterystyczny profil aromatyczny z wyraźną cytrusową i lekko kwiatową nutą. Oprócz nich obecne są polifenole - rutyna, hiperozyd, kwercytryna - oraz lignany, stanowiące ważne źródło naturalnych przeciwutleniaczy wspierających m.in. prawidłową pracę naczyń krwionośnych. Znajdziemy w nim też witaminę E, witaminę C oraz żelazo, cynk, mangan i wapń, choć ich poziom różni się w zależności od gatunku i warunków uprawy. Kluczową rolę odgrywają jednak alkiloamidy, czyli sanshoole - związki odpowiedzialne jednocześnie za uczucie drętwienia na języku oraz część efektów fizjologicznych.

To właśnie sanshoole, w połączeniu z polifenolami i olejkami eterycznymi, nadają pieprzowi syczuańskiemu właściwości, które od wieków wykorzystywano w tradycyjnej medycynie Chin, Japonii czy Korei. Przyprawie tej przypisuje się działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwbakteryjne, a także zdolność do ograniczania stresu oksydacyjnego. Wykorzystuje się ją przede wszystkim jako naturalne wsparcie trawienia, które zmniejsza wzdęcia, łagodzeni skurcze jelit i poprawia apetyt. Z kolei działanie przeciwświądowe znajduje zastosowanie w kosmetologii - ekstrakty trafiają do preparatów łagodzących podrażnienia skóry czy ukąszenia owadów. Choć przyprawa jest dobrze tolerowana przez większość osób, ostrożność zaleca się przy chorobach przewodu pokarmowego i terapii lekami wpływającymi na krzepnięcie krwi.

Do czego używać pieprzu syczuańskiego?

W kuchni azjatyckiej pieprz syczuański pełni funkcję składnika budującego charakter całych potraw, a jego zastosowanie wykracza daleko poza kilka klasycznych dań chińskich. Jest podstawą mapo tofu, kurczaka gong bao, pikantnych zup oraz hot potu, w którym łączy się z chili, tworząc profil smakowy málà. Wykorzystuje się go zarówno w postaci sproszkowanej, jak i do przygotowania aromatyzowanych olejów: łupiny są lekko prażone, a następnie podgrzewane w tłuszczu, który później trafia do makaronów, pierożków, sałatek czy dań stir-fry.

W Europie pieprz syczuański wykorzystuje się coraz częściej do modyfikowania znanych potraw i dodawania im subtelnej cytrusowej ostrości. Sprawdza się w marynatach do kaczek, gęsi czy wieprzowiny, szczególnie gdy łączy się go z imbirem, czosnkiem i sosem sojowym, a w daniach rybnych zastępuje klasyczny pieprz i cytrynę. W kuchni roślinnej dobrze współgra z tofu, bakłażanem, zieloną fasolką i warzywami kapustnymi, a niewielka ilość drobno zmielonych łupin skutecznie podbija smak sosów jogurtowych i dipów na bazie strączków. Technika użycia ma duże znaczenie: łupiny warto prażyć i mielić bezpośrednio przed dodaniem do potrawy, aby zachować olejki eteryczne i ograniczyć gorycz, a przyprawę dosypywać raczej pod koniec gotowania, jeśli zależy nam na wyrazistym mrowieniu.

Źródło: terazgotuje.pl

Zobacz też:

Najlepszy tłuszcz do smażenia ryby. Nie wsiąka w panierkę, a mięso jest kruche i soczyste

Ta herbata przyspiesza metabolizm i poprawia pracę jelit. Umysł lepiej pracuje, napięcie schodzi

Prestiżowe wyróżnienie dla kuchni włoskiej. Trafiła na listę dziedzictwa UNESCO

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyprawy