Dlaczego rosół szybko kwaśnieje? Zrób jedną rzecz, na drugi dzień będzie równie smaczny
Gotowanie bulionu to długi proces, który może trwać nawet kilka godzin. Z tego powodu wiele osób decyduje się zrobić większą porcję, którą później można w łatwy sposób przechowywać. Niestety często rosół kwaśnieje już na drugi dzień. Z tego powodu sprawdzamy, od czego zależy to, jak szybko zupa się popsuje. Dzięki kilku wskazówkom będziesz wiedzieć, co zrobić, aby mieć pewność, że rosół będzie smaczny następnego dnia.
Wiele osób kojarzy mit, że burza sprawia, że wywar kwaśnieje. Nie jest on jednak prawdziwy. Sprawdzamy, jakie w rzeczywistości są przyczyny zepsutej na drugi dzień zupy i jak można im zapobiec.
Prawdziwą przyczyną kwaśnienia rosołu nie są wcale warunki atmosferyczne, a bakterie. Rozwijają się one w temperaturze od 5 do 60 st. C. Im dłużej przygotowana przez nas zupa będzie miała taką temperaturę, tym większa szansa, że bakterie doprowadzą do zepsucia się wywaru.
Kolejnym czynnikiem, który może mieć wpływ na smak bulionu, są takie składniki, jak cebula i por. Z czasem uwalniają się z nich cukry i substancje, które są idealną pożywką dla bakterii. Dodatkowo miękną, rozkładają się i prowadzą do zmiany pH wywaru i jego smaku. Aby temu zapobiec, wystarczy z gotowego rosołu wyjąć warzywa i przecedzić go. Ryzyko, że klarowny bulion skwaśnieje, jest mniejsze.
Zobacz także: Ten dodatek do rosołu jest zaskakujący. Gdy raz spróbujesz, będziesz robić regularnie
Gotowy rosół warto odpowiednio zabezpieczyć, aby uchronić go przed szybkim zepsuciem. Wystarczy pamiętać o kilku krokach, aby znacznie przedłużyć jego świeżość.
Po zdjęciu garnka z kuchenki wywar warto od razu odcedzić - warzywa, szczególnie cebula i por, nie powinny zostać w zupie. Dodatkowo warto przelać bulion przez drobne sito, aby usunąć zmętnienie oraz wszelkie małe cząsteczki.
Kolejnym krokiem jest schładzanie wywaru. Można rozlać go do mniejszych pojemników lub słoików, aby przyspieszyć ten proces. Niektórzy umieszczają garnek w zlewie z zimną wodą, aby szybciej obniżyć temperaturę. Zimą można wystawić go na balkon, jeśli jest chłodno i sucho. Co ważne, temperatura rosołu powinna się zmniejszyć do mniej niż 5 st. C w ciągu ok. dwóch godzin. Warto pamiętać, że im dłużej rosół będzie w temperaturze pokojowej, tym większa szansa na rozwój bakterii.
Rosół możemy przechowywać w lodówce przez 3-4 dni. Wiele osób decyduje się na zamrożenie bulionu - w zamrażarce może być przechowywany do 2-3 miesięcy.
Ostatnia rada dotyczy podgrzewania rosołu. Nie warto za każdym razem stawiać całego garnka na gazie. Lepiej jest wlać potrzebną nam ilość do rondelka i podgrzać tylko partię zupy.
Oprócz wskazówek, które chronią rosół przed zepsuciem, warto zapamiętać jeszcze kilka szczegółów na temat samego gotowania wywaru.
Warzywa najlepiej ugotować w durszlaku - dzięki temu, gdy będą już miękkie, można je wyjąć za jednym razem, bez mącenia bulionu. A przejrzystość, czyli cecha, którą powinien charakteryzować się idealny rosół, można zapewnić zupie przez powolne podgrzewanie i niedoprowadzanie do wrzenia. Gwałtowne gotowanie sprawia, że zupa staje się mętna i traci swój złocisty blask.
Mięso warto wyjąć z rosołu i trzymać osobno. Dzięki temu nie straci smaku i nie rozgotuje się podczas podgrzewania.
Nie bez znaczenia jest też czystość - to właśnie ona decyduje, czy rosół będzie naprawdę bezpieczny. Przed gotowaniem warto dokładnie wyczyścić chochle, pokrywki i talerze, bo to często one odpowiadają za tzw. zanieczyszczenie krzyżowe. I choć sól wydaje się naturalnym konserwantem, w kuchni nie powinniśmy na niej polegać - nie zapobiegnie zepsuciu bulionu. Warto też pamiętać o ziołach - należy dodawać je dopiero na końcu. Pietruszkę wystarczy wrzucić tuż przed podaniem, by zachowała swój aromat i świeży kolor, zamiast gotować ją razem z bulionem.
Źródło: terazgotuje.pl, sikovnik.sk
Zobacz też:
Wypróbowałam nietypową metodę przechowywania śliwek. Długo są twarde i soczyste
Zawsze dodaję, gdy ubijam śmietanę. Wychodzi sztywna, kremowa, nigdy się nie warzy