Wystarczy dodać szczyptę do herbaty i pić systematycznie. Szybko wejdziesz w spodnie, które były za ciasne

Czarny pieprz to prawdziwe bogactwo substancji aktywnych, które wspierają nasz organizm na wiele sposobów. Jego najważniejszym składnikiem jest piperyna - alkaloid odpowiedzialny za charakterystyczny, ostry smak. Pieprz jest jednak czymś więcej niż tylko przyprawą kulinarną. Regularne picie herbaty z dodatkiem pieprzu może przynieść efekty, które zaskoczą niejednego dietetyka.

Badania z 2023 roku wykazały, że regularne spożycie piperyny poprawia profil lipidowy krwi, obniżając poziom całkowitego cholesterolu, LDL oraz trójglicerydów u osób z nadwagą i otyłością. Wpływ piperyny na metabolizm tłuszczów może stanowić obiecujący element terapii wspomagających redukcję masy ciała oraz walkę z chorobami metabolicznymi, jak cukrzyca typu 2 czy zespół metaboliczny.

Zespoły badawcze z National Institutes of Health (NIH) oraz MedlinePlus udowodniły, że piperyna zawarta w pieprzu wykazuje właściwości zwiększające termogenezę, czyli proces produkcji ciepła w organizmie. Ten efekt potwierdzono w licznych testach laboratoryjnych, które wykazały, że piperyna aktywuje receptory TRPV1 w organizmie, przyczyniając się do szybszego zużycia tkanki tłuszczowej, co przekłada się na przyspieszenie metabolizmu i spalanie większej ilości kalorii nawet w stanie spoczynku.

Sprawdź także: Herbata przeciw grypie i przeziębieniom. Ma tylko trzy składniki, a działa lepiej niż witaminy z apteki

Warto również wiedzieć, że piperyna stymuluje wydzielanie kwasu solnego w żołądku. Regularne spożywanie czarnego pieprzu może więc zwiększać aktywność enzymów trawiennych i przyspieszać rozkład tłuszczów oraz białek. Pokarmy są szybciej i efektywniej przyswajane, co może redukować dolegliwości żołądkowe oraz wzdęcia. Pieprz może pomagać także w walce z przewlekłymi stanami zapalnymi, które są częstą przyczyną problemów z wagą i zdrowiem metabolicznym. Zwalcza również wolne rodniki, chroniąc komórki przed uszkodzeniem i spowalnia procesy starzenia.

Badania przeprowadzone przez Narodowe Centrum Informacji Biotechnologicznej (NCBI) wskazują, że piperyna może zwiększyć wchłanianie witaminy B6, C oraz selenu i koenzymu Q10 nawet o 30-40 proc. W kontekście odchudzania oznacza to, że regularne spożywanie herbaty z pieprzem sprzyja spalaniu kalorii, ale również wspomaga lepsze wykorzystanie składników odżywczych z diety, przyspieszając nasz metabolizm.

Herbata z pieprzem może wydawać się nietypowym połączeniem, ale to właśnie ta kombinacja staje się coraz bardziej popularna wśród osób chcących pozbyć się nadmiaru kilogramów. Dlaczego? Herbata sama w sobie, zwłaszcza zielona lub czarna, zawiera katechiny i kofeinę, które mogą wspierać proces spalania tłuszczu. Dodając do niej pieprzu, zwiększamy efekt termogeniczny, prowadzący do jeszcze szybszego spalania kalorii. Należy jednak pamiętać, że pieprz w dużych ilościach może podrażniać żołądek, zwłaszcza u osób z wrzodami lub refluksem.

Działanie herbaty z czarnym pieprzem będzie silniejsze, jeśli będziemy spożywać ją z innymi składnikami bioaktywnymi, jak kurkumina (z kurkumy), kapsaicyna (z papryczek chili), imbirem i kardamonem. Właściwości antyoksydacyjne i przeciwzapalne piperyny znajdującej się w pieprzu, mogą odgrywać istotną rolę w zapobieganiu powikłaniom związanym zapaleniem stawów czy schorzeniami układu krążenia. Piperyna wpływa także na poprawę wrażliwości na insulinę, pomagając w utrzymaniu stabilnego poziomu cukru we krwi.

Herbatę z pieprzem należy spożywać 1-2 razy dziennie, najlepiej po posiłkach, aby wspomóc trawienie. Przygotujesz ją, wrzucając liście lub torebkę herbaty do kubka i zalewając je gorącą wodą. Dodaj pieprz, plaster imbiru i szczyptę cynamonu. Po pięciu minutach przecedź napój, a gdy ostygnie, dodaj miód i cytrynę. Początkowo zacznij od mniejszej ilości pieprzu, około 1/4 łyżeczki na filiżankę, i stopniowo zwiększaj ilość do 1/2 łyżeczki, w zależności od indywidualnej tolerancji. Efekty mogą być widoczne już po 2-3 tygodniach, jednak pełne rezultaty przyjdą po dłuższym okresie stosowania, minimum 1-2 miesiące.

Źródło: terazgotuje.pl