Z wycieczki w góry przywiozłeś oscypki? Koniecznie zrób ziemniaki po karpacku

Aromatyczne ziemniaki po karpacku to góralski sposób na wykorzystanie warzyw pozostałych po wczorajszym obiedzie. Dziś nazwalibyśmy je ziemniakami w duchu zero waste, choć pierwotnie było to proste danie przygotowywane w ubogich gospodarstwach. Nie ma w nim praktycznie nic prócz ziemniaków i cebuli (w wersji "na bogato" można dodać wędzony boczek). Mimo to takie ziemniaki są wyjątkowo smaczne. Nie potrzebują żadnych wyszukanych dodatków.  

Sprawdź także: Kaszubskie racuchy robię przynajmniej raz w tygodniu. Chrupią aż miło

Do zrobienia tego dania, potrzebujesz jedynie kilku składników: 

• około 1 kg ziemniaków (po ugotowaniu), 
• 2 cebule, 
• 50 g oscypka (lub innego wędzonego sera), 
• 2 łyżki smalcu (lub oleju roślinnego), 
• ½ łyżeczki mielonego kminku, 
• szczypta cukru,  
• sól, pieprz (do smaku).

Pokrój ugotowane ziemniaki na plastry. Jeśli chcesz przygotować ziemniaki po karpacku, a nie dysponujesz ugotowanymi wcześniej, obierz około 1,3 kg ziemniaków (najlepiej starych, typu B), ugotuj w osolonej wodzie i przestudź co najmniej do temperatury pokojowej (lepiej, by spędziły choć godzinę w lodówce). 

Obierz cebule i pokrój w kostkę lub w piórka. Podsmaż na 1 łyżce smalcu. W trakcie smażenia dodaj szczyptę cukru. Gdy cebula się zarumieni, dodaj drugą łyżkę smalcu, przełóż na patelnię ziemniaki i wysmaż na złocisty kolor, co pewien czas mieszając. Dopraw do smaku solą, pieprzem i kminkiem. 

Zetrzyj ser na tarce o drobnych oczkach. Posyp gorące ziemniaki. Poczekaj chwilę, aż ser się rozpuści i zaserwuj gorące ziemniaki - solo lub jako dodatek do dania głównego. 

Źródła: terazgotuje.pl