Reklama
Reklama

Nie musisz rezygnować z makaronu, dbając o linię. Wiem co zrobić, by nie poszedł w boczki

Chcąc schudnąć, często decydujemy się na zrezygnowanie z konkretnych produktów. W takich sytuacjach zazwyczaj wybór pada na makaron. Według ogólnej opinii uważany jest on za wyjątkowo tuczący produkt. Czy tak faktycznie jest? Zastosuj te triki, a znacząco go odchudzisz.

Makaron jest uwielbiany niemalże przez wszystkich. Jest świetnym dodatkiem do wszelkich sosów, warzyw, mięs, zup. Jest też bazą dla pysznych zapiekanek czy sałatek. Jego uniwersalny smak pozwala na wiele różnych sposobów wykorzystania. Jednakże dla wielu przeszkodą w jedzeniu makaronu jest jego kaloryczność. Czy jest się czego obawiać?

Czy makaron tuczy? Odpowiedź może być szokiem

Wbrew pozorom makaron wcale nie tuczy i jest to najzwyklejszy, dietetyczny mit. Można go jeść ze spokojną głową, nie obawiając się o swoją linię. Wynika to z faktu, że jest on ubogi w tłuszcz. Do tego pełnoziarniste rodzaje mają wyjątkowo niski indeks glikemiczny.

100 g ugotowanego makaronu ma około 131 kcal. Nie jest to więc tuczący produkt. Na to, czy przytyjemy od jedzenia makaronu, wpływ ma to, jakie dobierzemy do niego dodatki. Kalorii dodają głównie tłuste, zawiesiste sosy.

Tak odchudzisz makaron. Na pewno nie pójdzie w boczki

Jeśli mimo wszystko obawiasz się, że jedzenie makaronu pójdzie ci w boczki, wykorzystaj te dwa sposoby. Sama używam ich od lat i udaje mi się zachować talię osy. Pierwszym sposobem jest gotowanie makaronu al dente. W tym celu do wrzącej, osolonej wody wrzucamy makaron i gotujemy go od 5 do 12 minut. Tak ugotowany będzie lekko twardy i sprężysty.

Makaron ugotowany al dente ma niższy indeks glikemiczny od rozgotowanego makaronu. Dzięki temu po zjedzeniu go nie dojdzie do gwałtownego wzrostu glukozy we krwi. O wiele szybciej nas nasyci i zapobiegnie podjadaniu po posiłku.

Kolejnym patentem jest schłodzenie ugotowanego makaronu. Wystarczy, że po ugotowaniu wystudzisz go i schowasz do lodówki na 12 godzin. Niska temperatura sprawi, że skrobia przekształci się w skrobię oporną. Jest ona wówczas o wiele trudniejsza do strawienia, przez co nie dostarczy do organizmu kalorii. Stanie się on o wiele mniej tuczący od tego zjedzonego na świeżo po ugotowaniu.

Źródło: smaker.pl

Zobacz też:

Najlepsze dania ze szpinakiem. Sezon na świeży szpinak rozpoczęty

Dziś zapomniane, a w PRL-u było przysmakiem. I słusznie, bo to warzywo to witaminowa bomba

Zdrowsze od brzoskwiń, w sezonie warto jeść codziennie. Knedle wychodzą obłędne

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: makarony | dietetyczne gotowanie