Polacy uwielbiają dodawać do rosołu, podbija jego smak. Tymczasem to "kulinarne zło"
Domowi kucharze marzą, żeby zupa czy sos do mięsa wyszły bardzo esencjonalne i smakowały bliskim. Często, aby podkręcić lub uratować smak dania, używają oni popularnej przyprawy maggi. Choć ta spełnia swoją aromatyzującą funkcję, to wcale nie jest najlepszym wyborem i może szkodzić zdrowiu.
Polacy uwielbiają dodawać maggi do niedzielnego rosołu lub sosu pieczeniowego. Czasami produkt tylko podkręca aromat potraw, a niekiedy ratuje, gdy daniom brakuje smaku. Niestety okazuje się, że dzisiejsze maggi może nie być najlepszym wyborem.
Maggi to międzynarodowa przyprawa w płynie, której nazwa pochodzi od pomysłodawcy wyrobu, czyli Juliusa Maggi. Szwajcar to także twórca pierwszych zupek w proszku oraz roślinnej kostki rosołowej. W 1886 roku założył wytwórnię i wprowadził na rynek Maggi-Würze ("Przyprawę Maggi"). Rok później produkt został zarejestrowany w Niemczech.
Maggi sprzedawana jest w szklanej, kanciastej butelce z czerwono-żółtą etykietą. Jej barwy marketingowe zostały opracowane jeszcze przez pomysłodawcę przyprawy. Maggi w wyglądzie i smaku przypomina sos sojowy - ma ciemny kolor oraz przyjemny, nieco słony i "mięsny" aromat (umami). Najczęściej dodawana jest do zup, sosów i mięs, aby wzbogacić lub poprawić ich smak.
Oryginalny skład szwajcarskiego produktu aromatyzującego był niemal w 100 proc. naturalny. Jego podstawę stanowił wyciąg z lubczyku. Niestety obecnie maggi zawiera też sztuczne substancje, dlatego jej regularne stosowanie nie jest zalecane.
Z czego zrobiona jest maggi? Dziś przyprawa powstaje nie tylko z wyciągu z lubczyku, ale też wody, soli, glutaminianu sodu (E621), 5'-rybonukleotydów disodowych (E635), glukozy, ekstraktu drożdżowego oraz aromatów.
Maggi kryje w sobie dużą porcję soli, która sprzyja wzrostowi ciśnienia. Częste dodawanie przyprawy do potraw może doprowadzić nawet do nadciśnienia tętniczego. Użyte dodatki - E621 i E635 - także mogą wywoływać szkodliwe efekty uboczne. Duże porcje glutaminianu sodu, które kumulują się w organizmie, wywołują potliwość, zaburzenia hormonalne i nadpobudliwość (szczególnie u najmłodszych). Mogą też sprzyjać przybieraniu na wadze, a w konsekwencji - otyłości. Drugi składnik - rybonukleotyd disodowy - może wywołać zmiany skórne, zaostrzać dolegliwości astmatyczne i powodować wahania nastroju.
Choć sporadyczne używanie maggi nie wpłynie znacząco na zdrowie, to regularne jej wykorzystywanie w kuchni nie jest już wskazane. Czym w takim razie zastąpić maggi? Warto wypróbować różne mieszanki przypraw lub stworzyć naturalną mieszankę na bazie suszonej włoszczyzny. Wystarczy zmielić warzywa z ulubionymi ziołami i grzybami. Taki dodatek nada smaku lub podkręci aromat każdego dania.
Źródło: terazgotuje.pl, zywienie.abczdrowie.pl
Zobacz też:
Odchudzający napój z imbirem. Dobrze działa też na odporność
Nadal nie doceniamy oleju z superowocu. Dobrze działa na odporność, krążenie i układ oddechow