Reguluje pracę jelit, pomaga w odchudzaniu. Mało znana fasola, którą mogą jeść cukrzycy
Większość osób kojarzy fasolę z ciężkostrawnymi daniami i wysoką kalorycznością, ale nie wszystkie odmiany działają tak samo. Pinto to mało znana roślina strączkowa, która łączy wysoką zawartość błonnika z niskim indeksem glikemicznym, dzięki czemu wspiera trawienie i nie szkodzi diabetykom. Jej regularne spożywanie pomaga w redukcji masy ciała, poprawie perystaltyki jelit i stabilizacji poziomu cukru we krwi.
Fasola pinto wywodzi się z Ameryki Południowej, gdzie od wieków była podstawą diety w peruwiańskich osadach górskich. Do Europy dotarła w czasach wielkich odkryć geograficznych. Choć na Starym Kontynencie nigdy nie zdobyła masowej popularności, w kuchni meksykańskiej i południowych stanów USA zyskała status podstawowego składnika codziennych posiłków. Jej uprawa nie wymaga dużych nakładów - pinto dobrze znosi suszę i daje wysokie plony, sięgające ponad dwóch ton z hektara, co czyni ją ważną rośliną nie tylko kulinarnie, ale i gospodarczo. Rosnące zainteresowanie dietą roślinną, a także potrzeba ograniczania kosztów produkcji żywności wysokobiałkowej, spowodowały, że od kilku lat notuje się wyraźny wzrost popytu na tę odmianę na rynkach światowych.
Charakterystyczne dla pinto są nieduże, jednolicie wykształcone nasiona, przeciętnie o długości około jednego centymetra, których powierzchnia przed ugotowaniem pokryta jest nieregularnymi, kasztanowymi cętkami na beżowym tle. Po ugotowaniu wzór zanika, a ziarno zyskuje jednolitą, jasnobrązową barwę i wyjątkowo kremową konsystencję. To właśnie ta cecha sprawia, że fasola pinto jest chętnie wykorzystywana jako składnik past, nadzień i burgerów roślinnych, w których zastępuje zarówno droższe orzechy, jak i intensywniejsze w smaku strączki. Aromat tej odmiany jest łagodny, z subtelną, lekko słodką nutą, która dobrze komponuje się z przyprawami.
Przeczytaj też: Pij codziennie na czczo. Niezawodna na tłuszcz na brzuchu i dobrą pracę jelit
W 100 g suchych ziaren tej fasoli znajdziemy 347 kcal, aż 21 g białka oraz niemal 16 g błonnika pokarmowego. To parametry zbliżone do produktów pochodzenia zwierzęcego, ale pozbawione cholesterolu i związków obciążających układ krążenia. Wersja po ugotowaniu, czyli taka, jaką spożywa się najczęściej, zawiera około 143 kcal i 8,7 g białka w tej samej masie, co czyni ją atrakcyjną opcją dla osób na diecie redukcyjnej, które poszukują sycących, ale niskokalorycznych źródeł energii. Ziarna dostarczają również cennych mikroskładników: m.in. folianów (blisko 300 µg w jednej filiżance), żelaza, magnezu i potasu.
Na tle innych roślin strączkowych pinto wyróżnia się niskim indeksem glikemicznym, który wynosi około 39 - to wartość korzystna zarówno dla osób z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej, jak i dla tych, którzy chcą kontrolować masę ciała. Regularne spożywanie tej fasoli skutkuje spadkiem stężenia LDL (tzw. złego cholesterolu). Ziarna pinto są także źródłem flawonoidów, w tym kemferolu, czyli substancji o działaniu przeciwzapalnym. Istotnym atutem jest również zawartość błonnika rozpuszczalnego, który fermentując w jelicie grubym, wspiera produkcję krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych - związków niezbędnych do utrzymania prawidłowej bariery jelitowej i równowagi mikrobiologicznej w przewodzie pokarmowym.
Przeczytaj też: O niebo zdrowsza od ziemniaków. Ma dużo białka, syci na długo i pomaga kontrolować wagę
Przed ugotowaniem suche nasiona fasoli pinto należy namaczać w zimnej wodzie przez minimum 10 godzin. W praktyce najczęściej odstawia się je na całą noc. Proces ten nie tylko skraca czas gotowania do około 60-90 minut, ale również zmniejsza zawartość oligosacharydów, które mogą powodować wzdęcia. Osoby, które sięgają po tę fasolę po raz pierwszy, często wybierają wersję konserwową. W tym wypadku przed spożyciem trzeba pamiętać o przepłukaniu produktu pod bieżącą wodą, co pozwala obniżyć zawartość sodu. W trakcie gotowania warto dodać liść laurowy lub kumin, które wspomagają proces trawienia i łagodzą ewentualne dolegliwości żołądkowe.
Pinto znajduje szerokie zastosowanie w kuchniach całego świata: od tradycyjnych potraw Ameryki Łacińskiej po nowoczesne, roślinne receptury europejskie. W wersji klasycznej służy jako baza do chili con carne, zup z ostrą papryką pasilla oraz fasolowych nadzień do burrito, tacos i enchiladas. W kuchni roślinnej dobrze sprawdza się jako główny składnik wegańskich pasztetów (zagęszczanych np. siemieniem lnianym) oraz sałatek, szczególnie w połączeniu z pieczonymi warzywami korzeniowymi, kiszonkami i ziołowym winegretem. Po zblendowaniu z wędzoną papryką i oliwą powstaje z niej aromatyczny dip do warzyw surowych lub pieczonych.
Źródło: terazgotuje.pl
Zobacz też:
Mało znany, ale bardzo zdrowy sok. Usuwa toksyny z organizmu, wspomaga trawienie, włosy są lśniące
Z powodzeniem może zastąpić ziemniaki. Jest dobry dla serca, poprawia trawienie i wygląd skóry
Francuzi uwielbiają jej ostry aromat, dodają do ryb i drobiu. Poprawia wzrok i wygląd skóry