Taka zdrowa, a tak rzadko stosowana w kuchni. Listopad to najlepszy czas na jej zbiór

Cierniste krzewy tarniny występuje na terenie całej Europie, w Polsce można spotkać ją na skrajach lasów, pól, czy dróg. Rośnie na glebach piaszczystych, kamienistych i gliniastych. Jest rośliną niezwykle odporną na niekorzystne warunki atmosferyczne, takie jak mróz czy susza. Tarnina, a właściwie śliwa tarnina, jest rośliną, która doczekała się wielu nazw potocznych, wśród nich możemy wyróżnić: tarń, tarka, cierniak, wilżyna, czy żarnośliwa. Surowe owoce tarniny wizualnie przypominają połączenie śliwki i borówki, są kwaśne i cierpkie, jednak doskonale sprawdzają się w przetworach - nalewkach, sokach, czy konfiturach. Ponadto wykazują szereg właściwości prozdrowotnych, dlatego warto znaleźć dla nich miejsce w codziennym jadłospisie.

Sprawdź także: Hamuje apetyt i działa przeciwzapalnie. Zdrowa, ale sporadycznie używana przyprawa

Tarnina to nieco zapomniana roślina. Listopad jest miesiącem, w którym warto sobie o niej przypomnieć, wówczas następują zbiory jej owoców. Kryją w sobie szereg właściwości korzystnie wpływających na zdrowie. Świetnie działają na układ pokarmowy, pomagają pozbyć się zaparć. Ponadto sok z owoców tarniny pomaga zmniejszyć wysoki poziom "złego" cholesterolu oraz cukru we krwi, oraz wspiera odchudzanie.

Owoce te są źródłem witaminy A, C i E, oraz minerałów: magnezu, wapnia,  żelaza, fosforu, cynku, manganu, sodu, czy miedzi. Znajduje się tu sporo cennych przeciwutleniaczy, które chronią organizm przed stresem oksydacyjnym oraz wspierają walkę ze szkodliwym działaniem wolnych rodników. Co więcej, mają właściwości przeciwstarzeniowe, zmniejszające stany zapalne, oraz ryzyko rozwoju chorób nowotworowych, w tym raka mózgu i trzustki. Tarnina korzystnie działa także na wzmocnienie odporności. W ziołolecznictwie wykorzystuje się również jej liście - przygotowując napary na ból gardła i kaszel.

Tarninę warto zbierać po pierwszych przymrozkach, dlatego listopad jest na to idealnym miesiącem. Można także zamrozić owoce tarniny, dzięki czemu pozbędziemy się części cierpkiego smaku. Pamiętaj, aby wybierać miejsca oddalone od głównych dróg i zabudowań przemysłowych.

Zastanawiasz się, co zrobić z tarniny? Przede wszystkim świetnie sprawdza się w przetworach. Można przygotować z niej nalewkę, czyli tarninówkę. Kilogram umytych owoców przełóż do słoika i zalej litrem mocnego alkoholu (pół litra wódki i pół litra spirytusu). Następnie zakręcony słój odstaw na miesiąc w ciemne i ciepłe miejsce. Pamiętaj, aby co kilka dni nim potrząsnąć. Po tym czasie zlej alkohol do czystej butelki i odstaw go do lodówki. Owoce w słoiku zasyp 220 g cukru, odstaw do momentu, aż cukier się rozpuści i powstanie syrop. Następnie wlej alkohol i odstaw na kilka dni, najlepiej tydzień. Gotową nalewkę przefiltruj i rozlej do czystych butelek. Odstaw na 2-3 miesiące.

Świetnie sprawdzi się także dżem z tarniny. Kilogram owoców umyj, wrzuć do garnka wraz z 50 g cukru i laską cynamonu, gotuj na małym ogniu przez godzinę. Pod koniec dodaj kilka plasterków wyparzonej cytryny. Gotowy dżem przetrzyj przez sitko i rozlej do słoików. Zapasteryzuj i gotowe. Takie konfitury będą pasować do kanapek, naleśników, słodkich placków, a także do pieczonych mięs.

Możesz także przygotować bardzo zdrowy sok z tarniny. Zacznij od umycia dwóch kilogramów owoców, następnie zalej je 3 litrami wrzącej wody i odstaw na 12 godzin. Następnie odcedź sok i go zagotuj. Gorącym płynem zalej owoce i ponownie odstaw na 12 godzin. Cały proces należy powtórzyć dwukrotnie. Do zagotowanego soku dodaj kilogram cukru i gotuj przez ok. 10 do 15 minut, cały czas mieszając. Gorący sok przelej do butelek.

Źródła: terazgotuje.pl,  dietetycy.org.pl