Wciąż mało ja znamy, więc omijamy w sklepie. Seniorzy powinni jeść, bo zmniejsza stany zapalne, dobrze działa na stawy
Delikatna, jasnozielona, z chrupiącymi łodygami i miękkimi liśćmi. Często przegrywa z brokułem, sałatą, a nawet z kalafiorem, choć powinna stać na podium warzywnych hitów. Mowa o azjatyckiej kapuście pak choi, które w Polsce wciąż nie cieszy się takim uznaniem, jak powinna. A szkoda, bo pak choi to nie tylko bomba witaminowa, ale też naturalny sojusznik w walce ze stanami zapalnymi, bólem stawów i innymi dolegliwościami, które szczególnie dają się we znaki seniorom.
Pak choi (czytaj: pak czoi) wywodzi się z Chin, gdzie znana jest od tysięcy lat. Tam traktowana niemal jak lekarstwo - i wcale nie na wyrost. To warzywo z rodziny krzyżowych (tej samej co brokuły czy jarmuż), ale jest od nich łagodniejsze w smaku, bardziej uniwersalne i łatwiejsze w przygotowaniu.
Mało kalorii, dużo dobra. Oto co znajdziesz w każdej porcji:
- witaminy A, C i K - wspierają wzrok, odporność i krzepliwość krwi. Dla osób starszych to podstawa.
- kwas foliowy - ważny nie tylko dla kobiet w ciąży. Seniorom pomaga utrzymać zdrowy układ nerwowy.
- wapń, magnez i potas - trio, które wspiera serce, kości i mięśnie. A przy okazji reguluje ciśnienie krwi.
- antyoksydanty - zwalczają wolne rodniki, które przyczyniają się do starzenia komórek.
- glukozynolany - związki siarki o działaniu przeciwnowotworowym.
To pytanie zadaje sobie wielu początkujących fanów kuchni azjatyckiej. I odpowiedź brzmi: niemal wszystko. Pak choi jest tak uniwersalna, że odnajduje się zarówno w rosole, jak i w curry. Nie trzeba być szefem kuchni, by wyczarować z niej coś smacznego.
Oto kilka sprawdzonych pomysłów:
- Podsmażona z czosnkiem i imbirem - klasyka. Wystarczy 5 minut na patelni z odrobiną oleju sezamowego i gotowe. Świetna jako dodatek do ryżu, makaronu lub tofu.
- W zupie - pak choi dobrze znosi gotowanie, nie traci jędrności ani koloru. Dodaj ją do rosołu, zupy miso albo azjatyckiego ramenu.
- Na parze - sposób najprostszy i najzdrowszy. Gotowana na parze z odrobiną sosu sojowego to danie samo w sobie.
- W curry - zielona, chrupiąca, zbalansuje każde pikantne danie. Dodaj pod koniec gotowania, by nie straciła sprężystości.
- W sałatkach - młode liście pak choi można jeść na surowo. Świetnie komponują się z pomarańczą, sezamem i dressingiem na bazie limonki.
Nie wyrzucaj łodyg. Zbyt często końcówki pak choi trafiają do kosza, a to błąd. Grubsze łodygi są chrupiące i słodkawe, przypominają coś między selerem naciowym a cukinią. Można je marynować w occie ryżowym, dorzucać do stir-fry, kroić cienko do surówek.
Pak choi nie musi lądować tylko w egzotycznych daniach. Można ją też oswoić w polskim stylu:
- zamiast kapusty pekińskiej - do surówek z marchewką i jabłkiem,
- do pierogów - jako lekki farsz z twarogiem i ziołami,
- z jajkiem sadzonym i ziemniakami - jako zielenina na ciepło z patelni.
Pak choi świetnie chłonie smaki, więc daje się łatwo wkomponować nawet w klasyczne dania obiadowe.
Choć pak choi to warzywo dla każdego, szczególnie warto polecić je seniorom. Dlaczego?
- Zmniejsza stany zapalne - zawarte w niej fitoskładniki działają jak naturalne środki przeciwzapalne.
- Wspiera zdrowie stawów - regularne spożywanie może łagodzić bóle reumatyczne.
- Działa lekko moczopędnie - pomaga pozbyć się nadmiaru wody i toksyn z organizmu.
- Poprawia trawienie - błonnik z pak choi nie drażni jelit, a wspiera ich pracę.
Krótko mówiąc: pak choi to idealny dodatek do diety osób starszych - lekki, łagodny, a jednocześnie pełen wartości.
Kupując pak choi, wybieraj sztuki jędrne, bez żółtych plam. W domu przechowuj ją w lodówce, najlepiej w papierze lub luźnym worku foliowym - z dala od wilgoci. Dzięki temu przetrwa nawet tydzień bez utraty świeżości.
A jeśli została ci połowa? Pokrój i zamroź - pak choi dobrze znosi mrożenie, szczególnie do dań gotowanych.
Źródło: terazgotuje.pl
Zobacz też:
Zdrowa przekąska zamiast chipsów. Poprawia trawienie i pamięć, wzmacnia odporność