Włosi bez tej przyprawy nie mogą się obejść. Do warzyw i serów najlepsza, wzmacnia odporności pomaga na bezsenność
Włosi mają niezwykły dar do kulinariów: potrafią wziąć prosty produkt i uczynić z niego coś absolutnie wyjątkowego. Lista dowodów jest długa – pizza, makaron, oliwa, sery to najjaśniej świecące gwiazdy lokalnej kuchni. Ale obok nich istnieją jeszcze zioła, które mają o wiele większy wpływ na ostateczny smak, zapach potrawy niż można się spodziewać. Dzisiaj nie o bazylii, oregano, ani rozmarynie, lecz o kalamincie mniejszej. Co to takiego?
Kalaminta mniejsza to bylina z rodziny jasnotowatych. Jej łacińska nazwa Calamintha nepeta może brzmieć botanicznie skomplikowanie, ale w praktyce to zioło łatwe w uprawie i bardzo wdzięczne. Roślina ma drobne, delikatne liście, które kryją w sobie charakterystyczny aromat - połączenie mięty, oregano i tymianku.
To właśnie ta niejednoznaczność zapachu sprawia, że kalaminta potrafi zaskakiwać w kuchni. Raz daje świeżość mięty, innym razem głębię zbliżoną do szałwii. Nic dziwnego, że Włosi mówią o niej z czułością i często mają ją pod ręką w doniczkach lub ogródkach. Dobra wiadomość jest taka, że w polskim klimacie roślina też może odnieść sukces i wyrosnąć. Wystarczy słoneczne stanowisko i przepuszczalna gleba.
- Roślina dorasta do około 30-40 cm, więc nie zajmuje dużo miejsca.
- Kwitnie od czerwca do września, a jej drobne fioletowe kwiatki przyciągają pszczoły i motyle.
- Jest odporna na suszę - idealna dla osób, które czasem zapomną podlać swoje zioła.
Warto ją posadzić nie tylko ze względu na kuchenne inspiracje, ale także jako roślinę ozdobną. Jej lawendowe kępki wyglądają efektownie na rabatach czy w donicach.
Kalaminta to nie tylko smak i zapach. To także roślina o wielu właściwościach prozdrowotnych, które doceniano od wieków:
- wzmacnia odporność - zawiera olejki eteryczne oraz związki o działaniu przeciwbakteryjnym i przeciwwirusowym, które pomagają organizmowi bronić się przed infekcjami,
- łagodzi bezsenność - napar z kalaminty działa uspokajająco, ułatwia zasypianie i poprawia jakość snu. To naturalny sposób na ukojenie nerwów,
- ułatwia trawienie - podobnie jak mięta, pomaga przy wzdęciach, kolkach i niestrawności. Włosi często popijają napar z kalaminty po obfitych posiłkach,
- działa przeciwzapalnie - stosowana była tradycyjnie na stany zapalne jamy ustnej, gardła czy skóry,
- odświeża oddech - liście można żuć jak naturalną gumę, co daje efekt podobny do mięty.
Takie połączenie walorów smakowych i zdrowotnych czyni z kalaminty roślinę, którą warto mieć zawsze pod ręką - zarówno w kuchni, jak i w domowej apteczce.
Możliwości jest naprawdę wiele. Oto kilka sprawdzonych zastosowań:
- do warzyw - kalaminta świetnie komponuje się z grillowaną cukinią, duszonymi bakłażanami, pieczarkami czy pomidorami. Dodaje im świeżości i lekkości,
- do serów - zwłaszcza do serów dojrzewających, które zyskują dzięki niej ciekawszy aromat. Ricotta z odrobiną kalaminty staje się zupełnie nowym doświadczeniem,
- do dań mięsnych - szczególnie do jagnięciny i drobiu. Wystarczy kilka listków podczas pieczenia, by mięso nabrało ziołowej głębi,
- do makaronu i ryżu - pesto z kalaminty to klasyk, ale można ją też dodać posiekaną na świeżo do spaghetti aglio e olio,
- do naparów - herbatka z kalaminty to naturalny sposób na relaks wieczorem i poprawę snu.
Poniżej znajdziesz oryginalny włoski przepis na wykorzystanie kalaminty jako głównego składnika pesto.
Składniki:
- 2 garście świeżej kalaminty
- 1 ząbek czosnku
- 1 garść migdałów (lub orzechów włoskich, piniowych, laskowych)
- oliwa z oliwek extra vergine
- sól do smaku
Przygotowanie:
- Umyj dokładnie liście kalaminty.
- Wrzuć je do blendera razem z czosnkiem i orzechami.
- Zmiksuj, stopniowo dodając oliwę, aż do uzyskania kremowej konsystencji.
- Dopraw solą i gotowe!
Takie pesto można przechowywać w słoiczku zalane cienką warstwą oliwy. Pasuje do makaronu, pieczywa, gnocchi, a nawet jako dip do warzyw.
Źródło: terazgotuje.pl
Zobacz też:
Do naleśników i gofrów jest niezastąpiona. Najlepsze dżemy i musy mogą się schować