Sól himalajska a kuchenna. Czy różowa sól naprawdę jest zdrowsza?
Coraz częściej możemy doszukać się opinii, że sól himalajska jest znacznie zdrowsza od tej zwykłej, kuchennej. Czy rzeczywiście tak jest, czy jest to tylko nic innego jak marketing, czyli przekonanie nas do tego, abyśmy wybierali różową sól, tylko dlatego, że… jest droższa? Rozwiewamy wątpliwości.
Obecnie na rynku oferowanych jest wiele rodzajów soli. Oczywiście nadal ta najbardziej znana to sól stołowa, inaczej nazywana kuchenną czy warzoną. Na półkach sklepowych możemy znaleźć także sól kamienną, morską czy himalajską. Dzisiaj skupimy się na tej pierwszej i ostatniej. Którą sól warto kupować? Czy lepiej zapłacić więcej za różową sól, która w ostatnim czasie jest bardzo mocno promowana? Sprawdź, czy sól himalajska jest zdrowsza od białej.
Sól kuchenna, czyli chlorek sodu to jedna z najpopularniejszych przypraw, stosowana codziennie w kuchniach na całym świecie. Sól to główne źródło sodu w naszym codziennym pożywieniu. Każdy jednak zdaje sobie sprawę, że spożywanie zbyt dużych ilości soli jest bardzo szkodliwe dla naszego organizmu. Doprowadza do zatrzymywania wody w organizmie, co sprzyja wzrostowi nadciśnienia tętniczego. Trudno jednak wyobrazić sobie naszą codzienność bez soli. To właśnie ona nadaje smak naszemu jedzeniu. Warto jednak tę sól znacznie ograniczać.
Szkodliwa sól kuchenna? Właściwości chlorku sodu są z zasady pozytywne. Mimo że często powtarza się, że nadmiar soli jest bardzo szkodliwy dla naszego organizmu, to trzeba pamiętać, że sól jako źródło sodu jest nam też niezwykle potrzebne. To właśnie ona przyczynia się do prawidłowej regulacji gospodarki wodnej czy ciśnienia osmotycznego. Sód wpływa także pozytywnie na optymalnie ciśnienie krwi i utrzymanie prawidłowej równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie. Mimo to sól nazywana jest białą śmiercią, gdyż szkodzi, ale tylko w nadmiarze. Zwiększa ciśnienie tętnicze, co może powodować udar mózgu czy zawał serca. Dodatkowo obciąża nerki i może przyczyniać się do rozwoju nowotworów w organizmie.
Zatem ile soli powinniśmy spożywać, aby nam nie szkodziła? Zaleca się, aby dziennie nie przekraczać porcji 5 g, czyli jednej płaskiej łyżeczki. Nie chodzi jednak tylko o dosalanie potraw, ale zawartość soli w kupowanych przez nas produktach spożywczych. Niestety sól jest najczęściej ich głównym składnikiem. Warto mieć to na uwadze.
Do czego stosowana jest sól kuchenna? Zastosowanie chlorku sodu jest nie tylko stricte spożywcze. Sól na przykład świetnie pochłania wilgoć, pomaga wyczyścić żelazko czy ułatwia naostrzenie noży. Zanurzenie firanek na kilka minut w osolonej wodzie sprawi, że te będą bielsze i błyszczące. Sól świetnie nada się także do usuwania brzydkich zapachów w garnku, talerzy czy patelni. Chlorek sodu doskonale odświeża tkaniny, na przykład dywany. Wystarczy posypać tkaninę grubą warstwą soli, a rano zmieść ją miotełką albo odkurzyć.
Czym charakteryzuje się sól himalajska? Właściwości tego składnika potraw nie są wcale tak bogate, jak mogłoby się wydawać. Sól himalajska wydobywana jest we wschodnim pasie Himalajów oraz Karakorum. Zawiera śladowe ilości tlenku żelaza, przez co odznacza się różowym kolorem. Przez to, że pozyskuje się ją z suchych pokładów, jest często wolna od szkodliwych zanieczyszczeń.
Producenci soli himalajskiej podkreślają, że produkt ten zawiera mnóstwo minerałów i żadnych żadnych sztucznych składników. Rzeczywiście w różowej soli znajdziemy takie minerały jak na przykład miedź, fluor, magnez, tytan, brom, siarkę czy na przykład chrom. Trzeba jednak pamiętać, że te wszystkie prozdrowotne składniki to zaledwie 3 proc. całej soli himalajskiej. Zatem zawartość żelaza czy wapnia jest znikoma i właściwie mało odczuwalna dla organizmu. Warto jednak, podobnie jak sól kuchenną, stosować różową sól w postaci kąpieli, płukanek, inhalacji czy solanki.
Jak w codziennym życiu może być wykorzystana z sól himalajska? Zastosowanie znajdzie między innymi w łazience. Sól himalajską można dodawać do kąpieli, aby wpłynąć pozytywnie na problemy skórne. Wystarczy wsypać do kąpieli około kilograma soli na 4 litry ciepłej wody. Sól musi dobrze się rozpuścić. Woda nie powinna przekraczać temperatury 37 stopni Celsjusza. Wówczas nie warto dodawać żadnych innych preparatów, takich jak na przykład mydła czy płyny do kąpieli. Taka solankowa kąpiel nie powinna przekraczać pół godziny. Gruboziarnistą sól himalajską można wykorzystać także do peelingów, które wygładzą skórę i przygotują ją na wchłanianie składników odżywczych na przykład z balsamów nawilżających.
Którą z tych soli warto używać? Czy rzeczywiście sól himalajska jest lepsza? Warto pamiętać, że każda z nich jest źródłem sodu. To składnik, który jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Nie można go jednak spożywać w nadmiarze, gdyż wtedy grozi wieloma chorobami, w tym bardzo poważnymi. Każda sól, czy to warzona czy różowa, zawiera taką samą ilość sodu.
Czy sól himalajska jest zdrowsza, ponieważ zawiera wiele promowanych przez producentów pierwiastków? Teoretycznie tak. Trzeba jednak pamiętać, że obecność magnezu czy chromu jest znikoma. Warto zdawać sobie sprawę, że biała sól jest jodowana. Sól himalajska rzadko zawiera w składzie ten pierwiastek. Wobec różowej soli nie występuje bowiem obowiązek prawny dodawania jodu. Ten jest niezbędny dla naszego organizmu, a jego niedobór może powodować niedoczynność tarczycy. Szczególnie groźny jest dla dzieci. Dlatego od dawna już obowiązkowo dodaje się go do białej soli. Pewnie nawet nie zdawałeś sobie sprawy, że spożywasz go właściwie codziennie. Dlaczego tak się dzieje? W Polsce niestety nie narzekamy na duże ilości jodu. Gleby są bardzo ubogie w ten pierwiastek, a co za tym idzie - brakuje go w warzywach.
Czy sól himalajska jest zdrowsza od białej? To pytanie zadaje sobie bardzo wiele osób, głównie tych zainteresowanych nowinkami na rynku prozdrowotnych produktów spożywczych. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, że różowa sól stanowi lepszy wybór. Co prawda zawiera wartościowe pierwiastki, ale niestety niewiele. Tymczasem sól kuchenna to źródło jodu - niezbędnego dla naszego organizmu, a trudno dostępnego na co dzień.
Źródło: terazgotuje.pl
Zobacz też:
Kroję dwa cienkie plasterki i wrzucam do kawy. Dobrze się czuję, mam dużo energii i mniejszy apetyt
Jak długo gotować suszone grzyby? Nie zrób tego błędu, bo będą twarde i stracą smak
Nie ma ości, jest chuda - ryba idealna na Wigilię. Wspiera pracę serca i wzmacnia kości