Reklama
Reklama

Zapomniany trik ze starej kucharskiej książki. Cebula podczas smażenia nie przypala się i ma idealny smak

Czasem drobne zmiany w kuchni są tymi, które upraszczają codzienne gotowanie. Warto poszukać inspiracji w starych książkach kucharskich, żeby odświeżyć nieco zapomniane lub nieznane, ale bardzo pomocne techniki. Jedną z nich jest metoda na smażenie cebuli, która pozwala jej nie przypalić, za to pięknie skarmelizować.

Smażenie cebuli to jedna z najbardziej podstawowych czynności kuchennych - niemal każdy zaczyna od tego przyrządzanie zupy, sosu czy farszów. A jednak wciąż potrafi sprawiać kłopoty - przypala się, gorzknieje, robi się sucha, a zamiast złocistego i miękkiego warzywa, wychodzi ciemny i twardy wiór. Nic dziwnego, że dawniej gospodynie szukały sposobów, aby temu zapobiec. W starych książkach kucharskich można znaleźć mały trik, o którym wiele osób już zapomniało, a którego młode pokolenie w ogóle nie zna. Dzięki niemu cebula wychodzi idealnie - równomiernie przyrumieniona, słodkawa i miękka. To rozwiązanie proste, skuteczne i bardzo praktyczne.

Reklama

Smażenie cebuli na złoty kolor

Smażenie cebuli wydaje się łatwizną, ale każdy, kto choć raz ją przypalił, wie, że wymaga dużo uważności. Najczęściej zaczyna się od rozgrzania tłuszczu - masła lub oleju - na średnim ogniu. Masło nadaje cebuli wyjątkowy aromat, ale ma niższą temperaturę dymienia, dlatego lubi się przypalać. Właśnie dlatego wiele osób wybiera olej roślinny albo miesza oba tłuszcze, dzięki czemu zachowują smak masła, a jednocześnie zyskują większą odporność na temperaturę. Kiedy tłuszcz zaczyna delikatnie skwierczeć, wsypuje się pokrojoną cebulę - w zależności od przepisu - w kostkę, piórka albo krążki.

Od tej chwili zaczyna się proces powolnego smażenia. Cebulę trzeba często mieszać, żeby nie leżała zbyt długo w jednym miejscu. Jeśli przyrumieni się za szybko, od razu łapie gorzki smak spalenizny, który potrafi zepsuć cały sos lub danie. Warto utrzymywać umiarkowany ogień, bo wysoka temperatura sprawia, że cebula smaży się nierównomiernie (część jest już ciemna, a reszta dopiero zaczyna mięknąć). W klasycznym sposobie ważne jest, żeby dać cebuli czas - dopiero po kilkunastu minutach zaczyna stawać się miękka, szklista i złota.

Czasem dodaje się odrobinę soli na początku, żeby cebula szybciej puściła soki i miękła równomiernie. Sól pomaga wydobyć naturalną słodycz warzywa. Niektórzy kucharze dorzucają też odrobinę cukru, jednak wymaga to już wprawy. Jeśli temperatura jest choć trochę zbyt wysoka, cukier zbyt szybko się karmelizuje, co spowoduje niechciane przypalenie. To właśnie dlatego, spokojne smażenie prowadzi do idealnie miękkiej i lekko słodkawej cebuli, które staną się bazą do najróżniejszych potraw. Klucz tkwi w cierpliwości i panowaniu nad temperaturą.

Co zrobić, żeby cebula się karmelizowała, a nie przypalała?

Dawniej stosowano trik, który pozwalał uzyskać piękny karmelowy kolor cebuli szybciej i bez ryzyka przypalenia. Polega on na tym, żeby surową, pokrojoną cebulę dokładnie obtoczyć w cienkiej warstwie mąki tuż przed wrzuceniem na patelnię. Nie chodzi tu o delikatne jej oprószenie, gdy jeszcze leży na desce - plasterki powinny trafić do miski z mąką i zostać lekko pokryte mączną otoczką z każdej strony. Nadmiar mąki należy strząsnąć. Tę czynność trzeba wykonać błyskawicznie, bo jeśli mąka zdąży zwilgotnieć, nie spełni właściwie swojej funkcji

Patelnia musi być porządnie rozgrzana, a tłuszcz - najlepiej olej - naprawdę gorący. Gdy cebula trafia na tak przygotowaną powierzchnię, cienka otoczka z mąki tworzy warstwę ochronną, która sprawia, że delikatna struktura cebuli nie styka się bezpośrednio z gorącym tłuszczem. Mąka izoluje ją, sprawiając, że plasterki zaczynają nagrzewać się równomiernie (od środka). Na zewnątrz natomiast powstaje lekko chrupiąca skorupka, która zachowuje soki wewnątrz. 

To właśnie ten efekt stanowi sekret idealnej karmelizacji. Mąka nie tylko chroni cebulę, ale też wiążę wilgoć, która normalnie szybko odparowuje, powodując przypalenie. Dzięki temu cebula nie smaży się gwałtownie, tylko powoli przechodzi proces karmelizacji. Staje się miękka, słodkawa i złocistobrązowa. Nie trzeba jej też ciągle mieszać - wystarczy co jakiś czas poruszyć patelnią lub delikatnie przemieszać, aby sprawdzić, czy kolor jest równy na wszystkich kawałkach. 

Ta metoda ze starej książki kucharskiej daje mocniejszy efekt smakowy niż klasyczne smażenie, a jednocześnie minimalizuje ryzyko przypalenia. W praktyce oznacza to, że nawet osoby bez kuchennej wprawy mogą uzyskać rezultat, który wygląda jak z profesjonalnej kuchni. Trik jest wyjątkowo prosty, tani i szybki, a sprawia, że warzywo staje się jednym z najbardziej aromatycznych dodatków w całym daniu. 

Smażenie cebuli nie musi być trudne ani ryzykowne, jeśli zna się kilka sprawdzonych zasad. Klasyczna metoda wymaga cierpliwości i kontroli temperatury, ale daje solidną bazę wielu potraw. Stary trik z mąką pozwala natomiast uzyskać karmelizację szybciej, równiej i bez przypalania. To prosty sposób, żeby cebula była miękka, słodka i złocista. Warto wypróbować go choć raz, a najpewniej zostanie w kuchni na stałe.

Źródło: terazgotuje.pl, keramikafajansa.sk

Zobacz też:

Nietypowy sposób na moczenie grzybów. Szybko zmiękną, nie będą gorzkie i zachowają aromat

Pierniczki na święta będą mięciutkie i aromatyczne. To najlepszy sposób na ich przechowywanie

Grzyby moczę tylko w takiej wodzie, są mięciutkie i aromatyczne. W sam raz do uszek i bigosu

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: warzywa | dodatki