Pobudza lepiej niż mała czarna. Nie podrażnia żołądka, oczyszcza i wspomaga koncentrację

Zielona kawa znana jest przede wszystkim baristom i smakoszom kofeinowego napoju. Choć można ją bez większych problemów kupić stacjonarnie lub zamówić przez internet, większość z nas jeszcze o niej nawet nie słyszała. Co to jest zielona kawa? Okazuje się, że w przeciwieństwie do tradycyjnej palonej, ma łagodniejszy smak, za to znacznie więcej substancji odżywczych. 

Zielona kawa to po prostu nieprzetworzona kawa. Ziarna (najczęściej arabiki i robusty) nie są palone, jak w przypadku tradycyjnego napoju. Zostają jedynie poddane procesowi ekstrakcji, czyli oczyszczone z zewnętrznej łupiny. Mają zielony kolor, są twardsze, ale bardziej sprężyste niż te po obróbce. Charakteryzują się również delikatniejszym smakiem, bo głębokiego, specyficznego aromatu ziarna najczęściej nabierają podczas ich palenia. 

Zielona, nieprzetworzona kawa zachowuje za to więcej naturalnych składników. Podczas ich przygotowania wydobywane są związki bioaktywne (w tym szereg antyoksydantów), których mniej jest w ziarnach palonych. Zielona kawa to napój, który nie tylko pobudza, ale dostarcza organizmowi cennych wartości.

Przeczytaj też: Najlepszy sok dla cukrzyków i seniorów. Ma więcej witaminy C niż pomarańczowy

Tradycyjna kawa, w wyniku palenia ziaren, traci część wartości odżywczych. Zielona kawa ma ponad 900 substancji aktywnych, w tym najwięcej polifenoli. Na szczególną uwagę zasługuje kwas chlorogenowy, wykazujący działanie antybakteryjne i przeciwutleniające oraz korzystnie wpływający na metabolizm glukozy. W jej składzie znajdują się też olejki eteryczne, kofeina, błonnik pokarmowy, witaminy z grupy B oraz witaminy C i E, a także liczne minerały (w tym wapń, potas, cynk, miedź, fosfor, żelazo). Dodatkowo jest niskokaloryczna, bo w 100 g zawiera zaledwie 14 kcal. 

Zielona kawa to skarbnica składników odżywczych, które dobrze oddziałują na zdrowie. Witaminy oraz przeciwutleniacze wzmacniają układ odpornościowy i dbają o prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego (poprawiają koncentrację i pamięć). Witamina E, znana jako witamina młodości, odmładza skórę i dba o mocne włosy oraz paznokcie. Błonnik wspiera trawienie, hamuje apetyt i pomaga oczyścić organizm ze szkodliwych substancji. Kawa zielona, w przeciwieństwie do tej palonej, jest delikatniejsza i nie podrażnia żołądka (choć dalej nie powinni jej pić wszyscy z przewlekłymi chorobami jelit czy żołądka). Kofeina działa pobudzająco, stymuluje układ nerwowy i przyspiesza metabolizm.

Za kluczowe właściwości zielonej kawy odpowiadają jednak silne antyoksydanty. Hamują procesy przedwczesnego starzenia się komórek i chronią organizm przed skutkami stresu oksydacyjnego. Działają antynowotworowo i zapobiegają wielu chorobom cywilizacyjnym (udarom, zawałom, miażdżycy, alzheimerowi).

Nie bez znaczenia są też minerały, których dostarcza zielona kawa. Potas stabilizuje ciśnienie krwi oraz dba o właściwą kondycję mięśni. Z kolei magnez wspiera zdrowe kości, reguluje poziom cukru we krwi i redukuje poziom zmęczenia. W napoju znajduje się też żelazo, zapobiegające wystąpieniu anemii. 

Choć smak zielonej kawy jest delikatniejszy niż tej palonej, to wiele osób określa go jako kwaśny lub gorzki. Jeśli nie przepadasz za goryczką, do napoju dodaj przyprawy, które ją zneutralizują. Zielona kawa wspaniale komponuje się ze szczyptą gałki muszkatołowej, cynamonu, kardamonu, goździków czy miodu. Możesz też wzbogacić aromat mlekiem roślinnym (migdałowym lub owsianym) albo zwierzęcym - pamiętaj jednak, żeby nie używać ich w nadmiarze.

Ziarna zielonej kawy są twarde, dlatego trudno mielić je w domowym młynku. Bariści polecają kupić gotową, zmieloną wersję ziaren. Jak parzyć zieloną kawę? Trzeba wsypać około dwóch łyżeczek zmielonej zielonej kawy do filiżanki lub kubka. Następnie wystarczy zalać je gorącą, ale nie wrzącą wodą (o temperaturze ok. 85 - 90 stopni Celsjusza) i odstawić na ok. 10 minut. Napar można posłodzić lub doprawić przyprawami, aby zrównoważyć gorzki czy kwaśny posmak. 

Jak dużo pić zielonej kawy? Nie powinno się przekraczać dwóch filiżanek dziennie. 

Źródło: terazgotuje.pl, krukam.pl