W PRL-u były rarytasem. Nadal jemy, choć nie powinniśmy, mają ogrom cukru i szkodzą
Są częstym dodatkiem do ciast, galaretek lub innych rodzajów deserów. Owoce z puszki za czasów PRL-u były prawdziwym rarytasem. Mimo ich wszechstronności i walorów smakowych nie powinno się ich spożywać w nadmiarze. Mogą być bardzo kaloryczne, ponieważ zawierają mnóstwo cukru, którego zbyt duża dawka w diecie szkodzi zdrowiu.
Za czasów PRL-u owoce z puszki były prawdziwym rarytasem, który można było nabyć jedynie w Pewexach. W dzisiejszych czasach da się je kupić niemal w każdym sklepie. Dostępne są owoce w syropie, takie jak brzoskwinie, gruszki, śliwki, mandarynki, morele, ananasy, truskawki czy maliny. Nierzadko można spotkać się również z rozmaitymi mieszankami wspomnianych owoców.
Owoce z puszki mogą być wykorzystywane do różnych deserów. Używa się ich między innymi do przygotowywania ciast czy tortów. Owoce w słodkim syropie stanowią składnik koktajli lub kompotów. Dodaje się je również do lodów czy gofrów.
Należy zaznaczyć, że owoce z puszki powinny być spożywane z umiarem. Produkty zawierają bowiem spore ilości cukru. Wynika to przede wszystkim z obecności kalorycznego syropu glukozowo-fruktozowego, na który często możemy się natknąć, czytając skład tych owoców. Spożywanie syropu może przyczyniać się do rozwoju nadwagi i otyłości, czego efektem jest nadciśnienie tętnicze, stłuszczenie wątroby lub cukrzyca typu 2.
Wobec tego, owoce z puszki - konsumowane w nadmiarze - mogą być szkodliwe dla organizmu. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku zdrowej osoby, umiarkowana ilość owoców (do tego jedzona sporadycznie) nie powinna zaszkodzić.
Przeczytaj też: Jedzenie tych owoców wyzwala hormon szczęścia. Są lekkostrawne, oczyszczają organizm i przyspieszają przemianę materii
W porównaniu z zagranicznymi świeżymi owocami (które są dostępne w sklepach przez cały rok) owoce z puszki zazwyczaj są bardziej kaloryczne. Często jednak kupuje się je częściej, a to z uwagi na ich niższą cenę. Warto jednak wiedzieć, że świeże owoce mają więcej cennych składników odżywczych, takich jak witaminy i minerały. Wynika to z faktu, że - w przeciwieństwie do owoców z puszki - nie są poddawane obróbce termicznej, która może redukować ilość wspomnianych składników.
Należy zaznaczyć, że niektóre importowane owoce (zwłaszcza te z dalekich krajów) mogą jednak zawierać więcej konserwantów, które przedłużają ich świeżość. Z tego względu, przed spożyciem owych produktów, należy je dość dokładnie umyć pod bieżącą, gorącą wodą.
Źródła: terazgotuje.pl
Zobacz też:
Napar na odporność i przeziębienie. Pity regularnie działa na skórę jak kolagen