Nie cynamon, nie kardamon. Ten modny dodatek do porannej kawy poprawia wygląd skóry i włosów, dodaje energii
Cynamon, kardamon, kurkuma to przyprawy, o których często słyszymy w kontekście kawy. Ostatnio jednak na arenę wszedł nowy, nieoczywisty dodatek. Jego stosowanie niesie ze sobą korzyści dla włosów, skóry i stawów. Dodany do kawy nie zmienia jej smaku, za to wprowadza do codziennego rytuału wiele właściwości zdrowotnych.
Jeśli chcesz, by kawa działała nie tylko pobudzająco, ale i zdrowotnie, dodaj do niej kolagen. Choć to może się to wydawać dziwne, ten składnik przyniesie wiele korzyści zdrowotnych. Ten drobiazg może poprawić twoją kondycję, jeśli zastosujesz go prawidłowo.
Dodawanie kolagenu do porannej kawy to stosunkowo nowy i sprytny trend. Kawa to napój, po który sięgamy codziennie, a dodanie do niej odżywczego proszku nie wymaga dodatkowych wyrzeczeń. Co więcej, smak kawy nie ulega znaczącej zmianie, a kolagen rozpuszcza się niemal całkowicie. Dzięki temu poranny kubek kofeiny zyskuje dodatkową funkcję: nie tylko pobudza, ale i wspiera urodę. Jak to działa? Kolagen naturalnie występuje w ludzkim organizmie i odpowiada m.in. za jędrność skóry, elastyczność włosów i prawidłową pracę stawów. Niestety, jego produkcja zaczyna spadać już po 25. roku życia. Efektem są zmarszczki, osłabione włosy i uczucie zmęczenia w ciele. Nic dziwnego, że suplementacja kolagenu stała się tak popularna.
Picie kawy z kolagenem ma sens, jeśli organizm jest dobrze nawodniony. Kofeina ma działanie moczopędne, a kolagen najlepiej działa w warunkach dobrej hydratacji organizmu. Dlatego warto nawadniać organizm, jeśli ten modny napój ma przynieść wymierne efekty. Dlatego picie kawy z kolagenem nie zwalnia z potrzeby spożywania wody czy innych płynów w ciągu dnia. Trzeba też pamiętać, by nie dodawać kolagenu do bardzo gorącej kawy. Przy zalewaniu preparatu wrzątkiem może dojść do degradacji jego struktury. Nie tylko zmniejsza to korzyści zdrowotne, ale sprawia też, że kawa będzie miała nieco rybi zapaszek.
Na rynku dostępnych jest wiele form kolagenu: w proszku, kapsułkach czy gotowych shotach. Do kawy najlepiej sprawdza się kolagen w proszku, który szybko się rozpuszcza i nie zmienia konsystencji napoju. Szczególnie popularny jest kolagen hydrolizowany, czyli taki, który został poddany procesowi rozbicia na mniejsze cząsteczki. Dzięki temu organizm łatwiej go przyswaja i szybciej wykorzystuje w procesach odbudowy skóry, włosów i tkanki łącznej.
Warto zwrócić uwagę na źródło pochodzenia kolagenu. Najczęściej spotykany jest kolagen rybi, który uchodzi za najlepiej przyswajalny. Alternatywą jest kolagen wołowy, chętnie wybierany przez osoby aktywne fizycznie, wspierający dodatkowo stawy i mięśnie. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się też mieszanki wzbogacone o witaminę C, kwas hialuronowy czy cynk, ponieważ te składniki wzmacniają działanie kolagenu i wspierają procesy regeneracyjne w organizmie.
Producenci kolagenu oferują różne jego rodzaje z przeznaczeniem do kawy. Warto wybierać takie, które mają czysty skład, bez dodatków smakowych. Ceny produktu w sklepach internetowych kształtują się na poziomie 30-70 zł.
Przygotowanie kawy z kolagenem jest wyjątkowo proste i nie zaburzy twoich porannych rytuałów. Najważniejsze, to pilnować, by napój nie był wrzątkiem:
- zaparz kawę w ulubiony sposób, ale nie dopuszczaj do momentu, by napój był wrzątkiem (np. temperatura poniżej 95 °C). Jeśli tak się stanie, poczekaj, aż kawa przestygnie;
- wsyp 1-2 łyżeczki hydrolizowanego kolagenu (lub ilość sugerowaną przez producenta);
- energicznie wymieszaj przez ok. 30-60 sekund, aż proszek całkowicie się rozpuści i nie pozostawi grudek;
- wypij jeszcze ciepły napój.
W ciągu dnia postaraj się wypić dodatkową ilość wody (dzienne zapotrzebowanie na płyny), by przeciwdziałać ewentualnemu odwodnieniu spowodowanemu działaniem kofeiny. Drobny dodatek miodu, ekstraktu waniliowego lub cynamonu (jeśli nie kolidują z celem) dla smaku.
Źródła: zeleninapardubice.cz, terazgotuje.pl
Zobacz też:
Kruche ciasto, masa jabłkowa i twarogowa. Pyszne ciasto na niedzielę
Gęsta zupa dyniowa z dodatkami. Jesienią rozgrzewa nawet lepiej niż koc