W tłusty czwartek znikają szybciej od pączków. Robię raz-dwa, bez ubijania ciasta

Faworki, znane również jako chrust to jeden z ulubionych przysmaków podczas Tłustego Czwartku. Poznaj sprawdzony sposób, który pozwoli ci je prosto i szybko przyrządzić. 

Tłusty Czwartek to święto, które jest nieodłącznym elementem karnawału. Wypada w ostatni czwartek przed rozpoczęciem Wielkiego Postu. Od wieków był okazją na ucztowanie i świętowanie ze swoimi bliskimi. W Tłusty Czwartek jadło się tłusto i piło wino. Była to ostatnia taka okazja przed nadejściem świąt Wielkanocnych. Obecnie coraz częściej odchodzimy od tradycji i rezygnujemy ze wstrzemięźliwości od jedzenia i picia podczas trwania Wielkiego Postu. Tłusty Czwartek jednak w dalszym ciągu obecny jest w naszej tradycji i celebrowany na różne sposoby.

Jednym z najpopularniejszych słodyczy tego dnia są faworki, znane także chrust. Pomimo delikatnej, chrupkiej struktury są dość tłuste przez proces smażenia. Właśnie dlatego są idealnym deserem na Tłusty Czwartek. Nazwa chrust idealnie je określa, porównując do delikatnych i suchych gałązek.

Faworki przygotowuje się z dość twardego, ale elastycznego ciasta, do którego zrobienia potrzebujemy jedynie pięciu składników. Kluczowym elementem są żółtka oraz spirytus. To właśnie dzięki nim uzyskamy charakterystyczną masę, która idealnie nadaje się do smażenia. Przez brak cukru w cieście, faworki nie będą się palić podczas smażenia. Z kolei dobrze wyrobione ciasto nie będzie wymagało podsypywania mąką, co sprawi, że smażenie będzie bezproblemowe, ze względu na brak nadmiernej piany. 

Wbrew popularnej opinii przygotowanie faworków wcale nie jest trudne. Dzięki odpowiedniej dozie cierpliwości uda nam się zagnieść znakomite ciasto. Z kolei wycięcie z niego charakterystycznych kształtów i wywijanie ciastek jest proste i może być wspaniałą zabawą, szczególnie dla dzieci.

Zobacz także: Szybkie pączki dla początkujących. Koniecznie zrób w karnawale

Składniki:

• 250 g mąki tortowej,
• 3 duże łyżki gęstej śmietany,
• 4 żółtka,
• 1 łyżka spirytusu,
• szczypta soli,
• cukier puder do posypania,
• dodatkowo: olej do smażenia.

Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy szczyptę soli, żółtka, śmietanę oraz spirytus. Wszystkie składniki wstępnie miksujemy za pomocą miksera, a następnie zagniatamy je rękami. Na tym etapie możemy zdecydować, czy ciasto jest zbyt suche lub zbyt mokre. W zależności od tego może być konieczne dodanie łyżki mąki lub łyżki śmietany, aby uzyskać idealną konsystencję.

Kiedy ciasto będzie miękkie i przestanie się lepić, przenosimy je na stolnicę i wyrabiamy przez kolejne pięć minut. Masa powinna być dość twarda i sztywna, ale elastyczna. Ciasto dzielimy na mniejsze kawałki i dość cienko rozwałkowujemy. Warto unikać podsypywania go mąką, ze względu na to, że podczas smażenia, będzie się ona pienić. Z cienkiego placka wycinamy prostokąty albo romby o szerokości ok. 3-4 cm. W każdym faworku wykonujemy nacięcie i przekładamy je. Gotowe faworki układamy na ściereczce.

Kiedy wszystkie faworki będą gotowe, możemy przejść do smażenia. Potrzebny do tego będzie szeroki garnek. Tłuszczu nalewamy sporo, aby faworki można było wygodnie przekładać. Tłuszcz rozgrzewamy na dużym ogniu. Możemy sprawdzić, czy jest odpowiednio rozgrzany za pomocą kawałka surowego ciasta. Kiedy wypłynie, to znak, że tłuszcz jest gotowy do smażenia. Faworków nie wrzucamy na raz, aby nie obniżyły gwałtownie temperatury tłuszczu. Stopniowo smażymy porcje ok. 30 sekund z każdej strony. Gotowe, rumiane faworki wyjmujemy na ręcznik papierowy, aby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu.

Gotowe faworki obsypujemy cukrem pudrem i podajemy.

Źródło: terazgotuje.pl, youtube.com/@MenuDorotki