Lada dzień pojawią się na straganach. Warto kupić, bo wspierają jelita, dbają o serce i skórę
Na pierwszy rzut oka wydają się po prostu niedojrzałe, więc nie przyciągają uwagi w warzywniaku. Tymczasem zielone śliwki są nie tylko słodkie w smaku, ale też posiadają wiele wartości odżywczych. To bogate źródło witamin, przeciwutleniaczy i błonnika pokarmowego, które wpływają korzystnie niemal na cały organizm.
Bez wątpienia najpopularniejszymi śliwkami w Polsce są węgierki. To one trafiają do ciast, kompotów czy powideł. Na drugim miejscu znajdują się najpewniej mirabelki, z których powstają pyszne konfitury i nalewki. Mało kto w sklepie wybiera za to zielone śliwki. Część osób wręcz zastanawia się, czy są dobre do jedzenia, czy jeszcze niedojrzałe.
Choć najczęściej sięgamy po śliwki, które mają ciemnofioletowy lub żółty kolor, to zielone śliwki również są dobre do jedzenia. Do Polski owoce są sprowadzane m.in. z Turcji lub Japonii, choć można je także uprawiać w naszym kraju (np. wdzięczną odmianą jest renkloda zielona).
Cechują się charakterystycznym słodko-kwaśnym smakiem i intensywną zieloną barwą skórki. Jedzenie owoców jest popularyzowane przez dietetyków, którzy zwracają uwagę na ich pozytywne działanie na organizm oraz wszechstronne zastosowanie w kuchni.
Trzeba jednak pamiętać, że zielone śliwki nie są zalecane osobom z zespołem jelita drażliwego. Nie powinni po nie sięgać też wszyscy z nietolerancją fruktozy, która jest obecna w tej odmianie. Z kolei diabetycy mogą jeść niewielkie porcje surowych owoców, ale nie zaleca się im spożywanie słodzonych przetworów (dżemów czy konfitur), powodujących gwałtowne skoki poziomu cukru.
Zielone śliwki może i wyglądają niepozornie, ale kryją w sobie mnóstwo wartości odżywczych. Warto je kupować ze względu na zawartość witamin A, C i tych z grupy B, błonnika pokarmowego, a także minerałów - potasu, żelaza i fosforu. Owoce to skarbnica przeciwutleniaczy, które pomagają zwalczać wolne rodniki. Dzięki temu opóźniają procesy starzenia się organizmu i wykazują potencjał przeciwnowotworowy.
Witamina C poprawia pracę układu odpornościowego i usprawnia proces wchłaniania żelaza do organizmu. Wpływa również dobrze na kondycję skóry. Potas wspiera prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i reguluje ciśnienie krwi (w konsekwencji dbając o serce). Żelazo przeciwdziała anemii, a fosfor pomaga utrzymać zdrowie układu mięśniowo-kostnego.
Błonnik pokarmowy przyspiesza metabolizm, reguluje perystaltykę jelit i zapewnia uczucie sytości na dłużej. Śliwki zielone są więc dobrą przekąską przy zaparciach, ponieważ cechują się delikatnym działaniem przeczyszczającym. Błonnik reguluje też poziom cukru we krwi.
Wiesz już, czy zielone śliwki są dobre do jedzenia i jakie mają właściwości prozdrowotne. Co zrobić z nich w kuchni? Najczęściej mają słodko-kwaskowaty smak, który sprawdzi się do wielu dań - zarówno słodkich, jak i wytrawnych.
Z owoców najlepiej przyrządzić domowe przetwory. Są wspaniałą bazą dżemu, który później trafi do ciast i deserów lub w zimie stanie się witaminowym wsparciem na kanapkach, naleśnikach czy gofrach. Warto przygotować kilka słoików więcej i schować zapasy na sezon jesienno-zimowy. Przetwory z zielonych śliwek będą wówczas wzmacniać odporność.
Śliwki zielone mogą też trafić bezpośrednio do wypieków. Niektórzy robią z nich słone przetwory (kiszone i marynowane). Śliwki zakonserwowane jak oliwki w zalewie octowej z czosnkiem to prawdziwy hit. Zielone śliwki można jeść też na surowo. Odmiana renkolada zielona cechuje się większą słodyczą, dlatego może stanowić zamiennik deseru. Będzie też pasować do owocowej lub wytrawnej sałatki. Warto połączyć ją z żurawiną, wędliną, serem. Możliwości kulinarnych jest naprawdę wiele.
Źródło: terazgotuje.pl
Zobacz też:
Powinniśmy jeść regularnie, ale unikamy. Na zdrowe kości, gładką skórkę i zmęczenie
Owoc z wielką mocą, rzadko jemy na surowo. Wspomaga serce i oczy, reguluje cukier