Możesz jeść z pestkami, a nawet skórką. Mają mnóstwo błonnika, witamin i niewiele kalorii
Niewiele osób wie, że arbuza warto jeść w całości - razem z pestkami i skórką. Te części owocu, które zwykle trafiają do kosza, są pełne błonnika, wody, witamin i minerałów. W dodatku mają niewiele kalorii, co sprawia, że są idealnymi dodatkami do codziennej diety.
Arbuz króluje latem, bo trudno o bardziej orzeźwiający owoc. Jest soczysty, słodki i doskonale gasi pragnienie w gorące dni. Wszyscy znają smak arbuza, jednak niewiele osób wie, że owoc to coś więcej niż tylko różowo-czerwony miąższ. Choć pestki i skórka zazwyczaj trafiają do kosza, to okazuje się, że mogą być wartościowym dodatkiem do codziennej diety.
Arbuz to owoc, który składa się w 93 proc. z wody. Dzięki temu świetnie nawadnia organizm i pomaga przetrwać nawet największe letnie upały. Dodatkowo jest niskokaloryczny - w 100 gramach zawiera tylko 30 kcal. Mimo to dostarcza sporą dawkę cennych składników. Można w nim znaleźć witaminy (A, C i te z grupy B) oraz minerały (w tym potas i magnez, które wspierają pracę serca i układu nerwowego).
W arbuzie obecny jest też likopen, czyli silny przeciwutleniacz. Jest go nawet więcej niż w pomidorach. To on odpowiada za różowo-czerwony kolor miąższu, chroni organizm przed przedwczesnym starzeniem się, działa przeciwzapalnie i ma potencjał antynowotworowy. Dba również o prawidłową pracę serca. Co więcej, owoc zawiera duże dawki błonnika, który usprawnia trawienie, pobudza perystaltykę jelit i dba o właściwą mikroflorę jelitową. Zawarte w arbuzie aminokwasy wspierają krążenie krwi i łagodzą zmęczenie mięśni po intensywnym wysiłku fizycznym.
Przeczytaj też: Jedno ciasteczko to za mało. Przekonasz się przy pierwszym kęsie
Pewnie słyszałeś nieraz w dzieciństwie od rodziców czy dziadków, że po połknięciu pestki arbuza w brzuchu wyrośnie ci cały owoc. To klasyczna historia, którą dorośli opowiadają maluchom, by zachęcić ich do ostrożnego jedzenia. W rzeczywistości nie ma się czego bać - pestki arbuza nie są groźne, a co więcej - mogą być zdrowym dodatkiem do diety.
Zawierają one białko, zdrowe tłuszcze, witaminy z grupy B oraz magnez, żelazo cynk i miedź. Są też skarbnicą błonnika pokarmowego - wspierają prawidłową pracę jelit i dają uczucie sytości. Ze względu na to, że pestki są bogatym źródłem tego składnika, surowych nie powinni jeść wszyscy z wrażliwym żołądkiem. W nadmiarze mogą wywołać wzdęcia i dolegliwości układu pokarmowego.
Najwięcej wartości mają po uprażeniu, podobnie jak pestki dyni czy słonecznika (dodaje im to chrupkości i intensywniejszego smaku). W kuchni można ich używać jako dodatku do sałatek lub zajadać w formie przekąski. Choć surowe pestki mogą być trudne do pogryzienia, wystarczy podgotować je w zupie, aby nieco zmiękły. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś zmiksował je z owocami i stworzył pyszny koktajl. Ze zblendowanych nasion z odrobiną soli powstaje za to pyszne masło na kanapki. Co ciekawe, z pestek arbuza tłoczy się też olej, stosowany później w kosmetyce do pielęgnacji skóry i włosów. Można go też wykorzystać w kuchni, np. jako dressing do sałatek.
Po wygryzieniu całego miąższu skórka arbuza zwykle kończy w koszu, bo wydaje się niejadalna. Tymczasem jej jasnozielona część - pomiędzy różowo-czerwonym miąższem, a zieloną twardą skorupą - ma spory potencjał kulinarny i prozdrowotny. Skórka arbuza zawiera witaminy A, C i B6 oraz aminokwasy poprawiające krążenie i pomagające w regeneracji mięśni. Skórka zawiera też mniej cukru i więcej błonnika niż miąższ arbuza. Spożywanie skórki może obniżać ciśnienie krwi i zbyt wysoki cholesterol.
W kuchni azjatyckiej czy południowoamerykańskiej wykorzystuje się ją od dawna. Można ją kisić, marynować, a nawet smażyć czy dodawać do gotowanych potrawek (w tym curry). Marynowana skórka przypomina nieco ogórki konserwowe i świetnie sprawdza się jako dodatek do mięs, kanapek czy dań warzywnych.
Wystarczy odkroić miąższ i fragment najtwardszej, ciemnozielonej warstwy arbuza. Zostanie około centymetra jasnozielonej skórki, którą trzeba pokroić na paski i zamarynować w occie z dodatkiem cukru, soli i przypraw (np. imbiru). Taka przystawka idealnie wpisuje się w ideę zero waste, czyli niemarnowania resztek z jedzenia.
Źródło: terazgotuje.pl, dietetycy.org.pl
Zobacz też:
Sernik idealny - puszysty, kremowy, lekki jak obłoczek. Jeden składnik zmienia wszystko
Pij codziennie na czczo, koniecznie na ciepło. Trawienie się poprawi, łatwiej będzie schudnąć
Gdy zaczniesz jeść, trudno się powstrzymać. To najlepsze smarowidło do kanapek domowej roboty