Dodaję do mięsa zamiast ryżu i faszeruję paprykę. To popisowe ciepłe danie na andrzejki, goście są zachwyceni

Kasza bulgur zyskuje w naszym kraju coraz większą popularność, a entuzjaści zdrowego odżywiania włączają ją chętnie do codziennego menu, także jako zamiennik częściej używanych dotąd produktów. Czy kasza bulgur zamiast ryżu to dobry pomysł? Jak najbardziej - warto wiedzieć więcej o jej właściwościach, bo są naprawdę imponujące.

Zacznijmy od tego, jak powstaje bulgur - jest wywarzana z pszenicy durum, czyli najbardziej wartościowej odmiany tego zboża. Ziarna są gotowane, następnie suszone i rozdrabniane, a dzięki takiemu sposobowi obróbki zachowana jest wysoka zawartych cennych dla zdrowia składników. 

W 100 g ugotowanej porcji kaszy bulgur mamy mniej więcej 83 kcal i 3 g białka, a także niewielką ilość tłuszczu. Bulgur jest także dobrym źródłem witaminy B - w szczególności tiaminy, ryboflawiny i niacyny. Nie brakuje w niej również minerałów:

• magnez - wspiera koncentrację, redukuje stres, wspiera prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego oraz zdrowie kości i zębów.
• potas - dba o zachowanie równowagi kwasowo-zasadowej, reguluje ciśnienie krwi, zapewnia prawidłową pracę mięśni, w tym serca.
• wapń - pomaga w prawidłowym krzepnięciu krwi i gojeniu ran, reguluje przepuszczalność błon komórkowych.
• żelazo - odpowiedzialne za transport tlenu w organizmie, bierze też udział w powstawaniu powstawania erytrocytów w szpiku, ma także właściwości antyoksydacyjne.
• fosfor - budulec kości i zębów, wspiera prawidłowy metabolizm, zmniejsza ból mięśni po wysiłku.

Ponadto, dzięki wysokiej zawartości błonnika (ma go więcej niż ryż czy kasza jaglana), kasza bulgur wspiera prawidłową pracę jelit, pomaga regulować trawienie i zapobiega zaparciom. Co ciekawe, indeks glikemiczny kaszy bulgur jest niższy niż w przypadku kaszy kuskus, ma także więcej żelaza niż kasza jęczmienna. Jak widać, na tle innych produktów bulgur wypada naprawdę dobrze.

Bez wątpienia kasza bulgur jest składnikiem wszechstronnym, pasującym do różnego rodzaju dań obiadowych, ale także na przykład do śniadań na słodko. Jej łagodny smak idealnie komponuje się z wieloma warzywami czy mięsem. 

Faszerowana papryka to danie dość dobrze znane w polskiej kuchni. W wielu domach wydrążoną paprykę nadziewa się farszem z ryżu i mięsa mielonego. Ja mam jednak dziś inną propozycję - przekonaj się, że papryka faszerowana mięsem i kaszą bulgur smakuje równie dobrze.

Lista składników:

• 300 g mięsa mielonego,
• 1 cebula,
• 8 papryk,
• szklanka bulionu warzywnego,
• pół szklanki kaszy bulgur,
• 4 łyżki oleju,
• łyżeczka oregano,
• łyżka koncentratu pomidorowego,
• sól i pieprz do smaku
• posiekany koperek (opcjonalnie).

Zacznij od ugotowania kaszy bulgur zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Po ugotowaniu odstaw na chwilę.

Cebulę posiekaj drobno, zeszklij na patelni. Dodaj mięso mielone, smaż, dopraw solą, pieprzem i oregano.

Ugotowaną kaszę bulgur wymieszaj z farszem, aby powstał gęsty farsz.

Papryki umyj, odetnij górne części i usuń nasiona, wypełnij je wcześniej przygotowanym nadzieniem.

Naczynie żaroodporne posmaruj olejem, ułóż w nim faszerowane papryki i zalej bulionem warzywnym - chodzi o to, aby nie wyschły podczas pieczenia. Piecz w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez 40 minut.

Po upieczeniu zlej płyn z naczynia i wymieszaj z łyżką koncentratu pomidorowego, dzięki temu powstanie pyszny sos. Papryki możesz też posypać koperkiem.

Źródło: terazgotuje.pl