Latem pełno ich na straganach, ale rzadko kupujemy. Szkoda, bo marynowane są lepsze od korniszonów
Ich kształt kojarzy się z latającymi spodkami lub bączkami, którymi kiedyś bawiły się dzieci. Latem pojawiają się w warzywniakach obok cukinii i ogórków, ale rzadko trafiają do koszyka. Szkoda, bo patisony to warzywa o łagodnym smaku i wszechstronnym zastosowaniu w kuchni. W wersji marynowanej potrafią nawet konkurować z uwielbianymi korniszonami.
Kuchnia w sezonie letnim powinna być wypełniona świeżymi warzywami, które o tej porze roku są łatwo dostępne. Choć kupujemy wczesne ziemniaki, kapustę czy marchwie, to ciągle decydujemy się na dobrze znane nam produkty. Tymczasem warto do jadłospisu dołączyć też mniej popularne, a równie wartościowe warzywa. Wśród nich są niewielkie i może niepozorne patisony. Zaskoczą delikatnym smakiem, który idealnie wkomponuje się w letnie obiady lub kolacje.
Patisony, znane również pod nazwą dyni talerzowatej lub letniej, to odmiana dyni zwyczajnej. Początkowo uprawiane były przez Indian z półwyspu Jukatan i Azteków, a do Europy trafiły za sprawą Hiszpanów. W Polsce pojawiły się dopiero w latach 80. XX wieku.
Ich charakterystyczny kształt przypomina mały dysk z falistymi brzegami. Skórka patisona może przybierać różną barwę - od białej, przez żółtą i zieloną, aż po ciemniejsze - szmaragdową czy fioletowawą. Młode okazy (do 6 cm średnicy) mają cienką, delikatną skórkę i miękki miąższ, który najlepiej smakuje właśnie w fazie dojrzewania.
Patisony są dość łatwe w uprawie - rosną szybko, lubią ciepło i słońce. Można je hodować w ogrodzie lub większych donicach. Ich ciekawy wygląd sprawia, że często są uprawiane również w celach dekoracyjnych.
Choć wyglądają dość niepozornie, to kryją w sobie sporo wartości odżywczych. Są lekkostrawne i niskokaloryczne (ok. 18 kcal w 100 gramach), a jednocześnie bogate w wodę (dlatego świetnie nawadniają).
Dostarczają błonnik pokarmowy, witaminę C, A i te z grupy B oraz minerały (w tym potas, magnez, fosfor i wapń). Substancje wzmacniają kości i odporność organizmu, wspierają prawidłową pracę serca, poprawiają koncentrację i dbają o prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego.
Regularne spożywanie patisonów opóźnia także procesy starzenia się skóry oraz wykazuje potencjał przeciwazapalny i antynowotworowy. Dzięki dużej zawartości wody i błonnika warzywa mogą wspierać pracę układu pokarmowego. Działają też lekko moczopędnie, dzięki czemu bywają pomocne przy zatrzymywaniu wody w organizmie.
Patisony są też polecane wszystkim osobom dbającym o zdrową figurę, dzieciom i seniorom, ponieważ nie obciążają żołądka, mają mało kalorii i przyspieszają metabolizm. Mogą być też dodane do diety cukrzyków, ze względu na niski indeks glikemiczny (IG = 25).
W kuchni patisony można wykorzystać na naprawdę wiele sposobów. Młode sztuki można jeść na surowo, np. umyte i pokrojone w plasterki, dodane do sałatki. Ich delikatna skórka i smak świetnie dopełnią połączenie sałaty, oliwy, cytryny, ziół i sera feta.
Większe lub dojrzalsze okazy (osiągające nawet rozmiar talerza) warto smażyć, piec, grillować i faszerować. Patisony można panierować i smażyć w plastrach jak kotlety. Warzywo sprawdza się też rewelacyjnie w przetworach. Warto je marynować na ostro, słodko-kwaśno, z dodatkiem curry, czosnku lub chrzanu. W każdej kombinacji smakują obłędnie. Dobrze znoszą pasteryzację, a ich jędrna konsystencja sprawia, że po otwarciu słoika nadal pozostaną przyjemnie chrupkie.
Można z nich przygotować pikle, domową warzywną sałatkę na zimę, dodać do wegetariańskiego leczo lub sycącej zupy. Świetnie nadają się też do zrobienia dżemu, koniecznie z dodatkiem imbiru i cytryny lub galaretki brzoskwiniowej i cukru.
Marynowane patisony to najpopularniejszy rodzaj przetworów z tego warzywa. Wychodzi pyszny, lekko chrupiący dodatek, który świetnie sprawdzi się zimą - do obiadu, kanapki czy jako przekąska na talerzu z przystawkami. Przygotowanie przekąski wcale nie jest trudne, a efekt zaskakuje smakiem. Wystarczy kilka prostych składników i odrobina czasu, aby cieszyć się rewelacyjnymi przetworami.
Składniki:
Marynata:
- 1,25 l wody,
- 250 ml octu,
- 1,5 łyżki soli,
- 5 łyżek cukru.
Pozostałe:
- kilogram patisonów,
- biała cebula,
- główka czosnku,
- kilka kulek ziela angielskiego, kilka liści laurowych (po 2-3 na słoik) oraz kilkanaście ziaren gorczycy.
Sposób wykonania:
Na początku przygotuj marynatę. Do garnka wlej wodę i ocet, wsyp też sól i cukier. Przemieszaj, zagotuj i odstaw do ostygnięcia.
Umyj dokładnie patisony. Obierz cebulę i pokrój w pióra (ewentualnie półplasterki). Na dno czystych i wyparzonych słoików wrzuć kilka kulek ziela angielskiego, po 2 liście laurowe i kilkanaście ziaren gorczycy. Do naczyń wkładaj patisony, a pomiędzy nie wciskaj kawałki cebuli.
Zalej całość zimną marynatą tak, aby zakryła dobrze warzywa. Gdyby zabrakło marynaty, dopełnij słoiki wodą. Zakręć je mocno i pasteryzuj w garnku z wrzątkiem przez 5-7 minut od momentu zagotowania wody.
Ostrożnie wyjmij słoiki z patisonami, odstaw do wystudzenia. Patisony są gotowe do jedzenia w kolejnym dniu. Bez obaw możesz je jednak przechowywać też w spiżarni lub piwnicy aż do zimy.
Źródło: terazgotuje.pl, fit.poradnikzdrowie.pl
Zobacz też:
Wyjątkowa ryba na problemy z sercem i stawami. Często mają na promocji w Lidlu lub Biedronce