Reklama
Reklama

Nie ma ości, nie rozpada się na patelni podczas smażenia. W PRL-u była przysmakiem

Kergulena to ryba, którą starsze pokolenia pamiętają jeszcze z czasów PRL-u. Była tania, łatwo dostępna i często pojawiała się na stołach w formie smażonej lub pieczonej. Choć dziś nie jest już tak popularna, wciąż warto po nią sięgać. Poznaj przepis na kergulenę, dzięki któremu wrócisz do przeszłości.

W czasach PRL-u kergulena była jedną z najczęściej jedzonych ryb w Polsce. Dostępna w sklepach rybnych, smażalniach i barach mlecznych, stanowiła tani i pożywny posiłek, którym zajadały się dzieci i dorośli. Smażona na patelni, zapiekana lub podawana w galarecie, gościła zarówno w codziennym jadłospisie, jak i na świątecznych stołach. Dziś niewiele osób o niej pamięta, a szkoda, bo ma naprawdę sporo do zaoferowania i to nie tylko pod względem smakowym, ale również odżywczym. Dlaczego warto sięgać po tę rybę i jak ją przyrządzić, aby smakowała jak za dawnych lat? Poznaj przepis na kergulenę, dzięki któremu odbędziesz podróż do przeszłości.

Reklama

Kergulena - ryba rodem z PRL-u

Czym jest kergulena - ryba rodem z PRL-u? Otóż jest to gatunek ryby okoniokształtnej, należącej do rodziny bielankowatych, naturalnie występującej w okolicach Antarktydy. Niegdyś cieszyła się ona w Polsce dużą popularnością, ponieważ była niedroga i łatwo dostępna. Można było natknąć się na nią w sklepach, smażalniach, restauracjach i barach mlecznych. Obecnie pozyskuje się ją głównie z Chile i Hiszpanii.

Kergulena wyróżnia się delikatnym, białym mięsem o lekko słodkim smaku i zwartą strukturą, dzięki czemu nie rozpada się podczas obróbki termicznej. Jest ona szczególnie ceniona za brak drobnych ości, które sprawiają, że jest bezpieczna i wygodna w spożyciu. Choć dziś mało kto o niej pamięta, wciąż uchodzi za jedną z najsmaczniejszych i najbardziej wartościowych ryb, które z powodzeniem mogłyby powrócić do naszego jadłospisu.

Czy kergulena jest dobrą rybą?

Zastanawiasz się, czy kergulena jest dobrą rybą? Odpowiedź brzmi tak - i to nie tylko pod względem smaku, ale także wartości odżywczych. Stanowi ona obfite źródło białka - makroskładnika niezbędnego do sprawnego wzrostu i regeneracji mięśni, prawidłowej pracy układu odpornościowego oraz produkcji enzymów i hormonów.

Kergulena uchodzi za skarbnicę witamin i minerałów. Można znaleźć w niej witaminy A, E i D, cynk, żelazo oraz wapń. Nie sposób nie wspomnieć również o kwasach omega-3, które wspierają funkcjonowanie układu krążenia, przyczyniają się do poprawy funkcji poznawczych, łagodzą stany zapalne oraz zmniejszają ryzyko wystąpienia zespołu metabolicznego.

Kergulena to idealna ryba dla odchudzających się osób, a to wszystko za sprawą niskiej kaloryczności. Spożywając jej 100-gramową porcję, dostarczysz sobie zaledwie kilkadziesiąt kalorii. Ponadto jest ona lekkostrawna, uboga w tłuszcz i niezwykle uniwersalna, dzięki czemu możesz serwować ją na wiele różnych sposobów, urozmaicając swój jadłospis.

Przepis na kergulenę jak za dawnych lat 

Choć dziś kergulena nie jest już tak popularna jak kiedyś, nic nie stoi na przeszkodzie, aby przygotować ją dokładnie tak, jak robiono to w czasach PRL-u. Wystarczy kilka składników i tradycyjny sposób smażenia, aby uzyskać przysmak sprzed lat - delikatne mięso w chrupiącej panierce. Poznaj przepis na kergulenę, dzięki któremu odbędziesz kulinarną podróż do przeszłości. 

Składniki:  

  • tusze kerguleny,
  • pęczek koperku,
  • 3 łyżki masła klarowanego,
  • pół szklanki mąki pszennej,
  • 2 jajka,
  • cytryna,
  • sól,
  • pieprz.  

Sposób wykonania: 

  1. W pierwszej kolejności odetnij głowy i pozbądź się wnętrzności. Umyj rybę pod bieżącą wodą i osusz ją ręcznikiem papierowym. 
  2. Natnij ją delikatnie nożem, tworząc niewielką sakiewkę, po czym umieść w środku koperek. Natrzyj całość solą, pieprzem i sokiem z cytryny. 
  3. Obtocz tuszę w jajku, a następnie w mące i smaż z obydwu stron na maśle klarowanym do momentu, aż panierka nabierze złocistego koloru. 
  4. Przed spożyciem skrop rybę sokiem z cytryny. Możesz podać ją ze swoją ulubioną sałatką lub surówką.  

Źródła: terazgotuje.pl, fit.poradnikzdrowie.pl

Zobacz też:

W Grecji jedzą na różne sposoby. To doskonałe źródło białka i wapnia

To nie ciecierzyca, ani groch. Rzadko jemy, a jest turbo wspomagaczem dla serca, jelit i kości

Chrupie aż miło, ma zestaw witamin na odporność. Wspiera też trawienie, oczyszcza organizm i dba o serce

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ryby | kuchnia polska | dania główne