Zapominamy, że to bogactwo żelaza i zdrowych tłuszczów. Jedz częściej, bo chroni przed zawałem i uspokaja
Mak kojarzy się głównie ze świętami Bożego Narodzenia, a dokładnie makowcem czy kutią. Choć trudno wyobrazić sobie wigilię bez niego, to już na co dzień zupełnie o nim zapominamy. Szkoda, bo małe ziarenka to skarbnica żelaza, magnezu i zdrowych tłuszczów, które wspierają serce, układ nerwowy i odporność. Warto jeść mak częściej.
Mak niebieski zakorzenił się w polskiej tradycji, ale jednocześnie nie trafił do codziennego jadłospisu. Traktowany jest raczej jako składnik od święta do święta, chociaż ma ogromny potencjał kulinarny i prozdrowotny. Aromatyczny, chrupiący i pełen wartości odżywczych, może stać się czymś więcej niż tylko dodatkiem do ciast drożdżowych. Gdy zostanie go trochę po tegorocznej Wigilii, wykorzystaj go do obiadu. Nie tylko pysznie smakuje, ale realnie pomaga zadbać o zdrowie.
Mak to drobne, niebieskie ziarenka rośliny obecnej w Europie od tysięcy lat. W Polsce stosowano go dawniej zarówno w medycynie ludowej, jak i w kuchni. Roślina kwitnie od czerwca do sierpnia, a makówki (wielonasinne torebki) zbiera się, gdy wyschną (zazwyczaj we wrześniu) - wtedy drobne ziarenka są gotowe do pozyskania. Mają one charakterystyczny, lekko orzechowy smak i intensywny aromat, który uwalnia się podczas mielenia.
Dziś mak jednoznacznie kojarzy się z Bożym Narodzeniem. Trafia do makowców, strucli, kutii czy klusek z makiem i buduje świąteczny klimat. Nic dziwnego, że wielu z nas kupuje go tylko raz w roku, bo trudno oderwać go od świątecznej tradycji. Produkt ten jest jednak bardzo wszechstronny i może wzbogacić dietę przez cały rok. Nie musi trafiać wyłącznie do słodkich wypieków. Z powodzeniem podkręci smak naleśników, farszów, owsianki czy jogurtu, a nawet dań warzywnych i tych z dodatkiem serów.
Warto przypomnieć sobie, że mak w kuchni naszych babć był czymś absolutnie powszechnym - dodawano go dla poprawy zdrowia i urozmaicenia potraw. Dziś, gdy modne są naturalne składniki i żywność bogata w wartości odżywcze, można do niego wrócić.
Mak to bardzo wartościowe nasiona, które mogą stać się elementem codziennej diety. Choć jest kaloryczny (w 100 gramach kryje się ok. 500 kcal), to większość energii pochodzi ze zdrowych, nienasyconych tłuszczów, wspierających układ krążenia. To także świetne źródło błonnika, który reguluje pracę jelit i pomaga utrzymać stabilny poziom glukozy we krwi.
Nacenniejsze są jednak mikroelementy. Mak zawiera dużą dawkę wapnia (nawet więcej niż niektóre produkty mleczne), żelaza, magnezu, cynku i miedzi. Dzięki takiemu składowi wspiera kości, układ nerwowy, poprawia koncentrację i regenerację organizmu (m.in. pomaga przy skurczach mięśni). Wysoka zawartość magnezu dodatkowo działa uspokajająco - nic dziwnego więc, że mak pojawiał się dawniej w potrawach spożywanych wieczorem, przed zaśnięciem. Dostarcza organizmowi także witamin z grupy B (w tym kwas foliowy), witaminę A, D i E.
Mak jest również bogaty w przeciwutleniacze, które spowalniają proces starzenia i wspomagają odporność. Zawiera też lignany i fitosterole - naturalne związki roślinne, pomagające utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu. W efekcie regularne jedzenie nasion może zmniejszyć ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.
Kto powinien jeść mak? Praktycznie każdy, kto nie ma przeciwwskazań. Szczególnie skorzystają osoby z niedoborem żelaza, skurczami mięśni, zaburzeniami snu, problemami z koncentracją i wysokim poziomem stresu. W kuchni roślinnej mak jest ceniony jako sposób na zwiększenie zawartości wapnia i zdrowych tłuszczów w diecie. Uważać powinny jedynie osoby z alergią na mak i te, które muszą ograniczyć kaloryczność diety (mak jest zdrowy, ale sycący). W nadmiarze nie powinny go jeść kobiety w ciąży i dzieci do 2. roku życia, ze względu na niewielkie działanie psychoaktywne nasion maku.
Niebieski mak należy sparzyć, żeby zlikwidować jego gorzkawy posmak. Pod wpływem gorącej wody (lub mleka) pęcznieje i staje się też bardziej wilgotny. Dzięki temu mięknie i dużo łatwiej jest go później zmielić. W sklepie można też kupić produkt zmielony, który wystarczy tylko zalać wodą i odcedzić.
Choć najczęściej myślimy o maku w kontekście deserów, jego zastosowanie jest znacznie szersze. Wśród wypieków i słodyczy produkt dodaje się przede wszystkim do makowców, strucli, drożdżówek, kutii, serników czy ciast ucieranych. Można dosypać go też do kruchych ciastek, muffinów, naleśników i placuszków (mają ciekawszą teksturę, stają się lekko chrupiące i mają więcej aromatu).
Na tym jednak możliwości się nie kończą. Mak świetnie sprawdza się w kuchni wytrawnej. Można posypać nim pieczywo lub przekąski z ciasta francuskiego, dodać do panierki kotletów warzywnych lub rybnych, wzbogacić farsze - na przykład do pierogów czy pasztecików. W połączeniu z twarogiem daje delikatny, lekko orzechowy smak, świetny do naleśników lub eleganckich tart. Pasuje też do sałatek, szczególnie z burakiem, kozim serem i cytrusami.
Mak można dodawać też do owsianki, jaglanki, smoothie, musli i jogurtu - dzięki temu posiłek zyskuje wartości odżywcze i interesującą konsystencję. Mak mielony, połączony z miodem lub syropem klonowym, może zamienić się w aromatyczny krem do smarowania słodkiego pieczywa czy omletów. Warto eksperymentować, bo składnik daje więcej możliwości, niż mogłoby się wydawać.
Mak to jeden z najbardziej niedocenionych produktów w naszej kuchni. Choć kojarzymy go głównie ze świętami, warto wprowadzić go również do codziennego menu. Jest pełen żelaza, magnezu, wapnia i zdrowych tłuszczów, które wesprą serce i odporność oraz ukoją nerwy. A do tego po prostu świetnie smakuje - zarówno w deserach, jak i daniach wytrawnych.
Źródło: terazgotuje.pl, go4taste.pl
Zobacz też:
Seniorzy powinni pić szklankę dziennie. Poprawia wzrok i odporność, jest wsparciem dla serca
Mięso zdrowsze od wołowiny i wieprzowiny. Ma ogrom kolagenu i żelaza, dobre dla serca i mózgu