Przepis na rosół po wietnamsku to moje popisowe danie. Zrobię na Wszystkich Świętych

Na niedzielny obiad czy większe uroczystości rodzinne najczęściej podaje się rosół. Ta tradycyjna polska zupa nie ma sobie równych. Rosół gotowany na różnych gatunkach mięs z delikatnym dodatkiem włoszczyzny i przypraw podaje się z makaronem, ewentualnie posypany pietruszką.  

Wywary warzywno-mięsne są jednak obecne w kuchniach całego świata. Najbardziej znane są japoński ramen czy właśnie koreańska zupa pho. To właśnie ta druga stanie się dla mnie inspiracją na rodzinny obiad podczas zbliżającego się święta Wszystkich Świętych. W przeciwieństwie do rosołu można znaleźć w niej znacznie więcej dodatków, dzięki czemu jest bardziej sycąca.  

Zupa pho jest flagowym daniem kuchni wietnamskiej. Wietnamczycy zjadają się nią na śniadanie, obiad i kolację, serwowana jest w domach i w ulicznych barach. Jest to danie niezwykle sycące, aromatyczne i bogate w składniki odżywcze.

Tradycyjnie zupę pho długo gotuje się na sporej ilości mięsa wołowego i kości wołowych, doprawia aromatycznymi przyprawami (m.in. anyżem i kolendrą) oraz dosala sosem rybnym. Obfituje w smak umami, jest gęsta, sycąca i ma anyżowo-korzenny aromat.  

Obecnie istnieje wiele wersji zupy pho. Wszystko zależy od wybranego mięsa czy dodatków. Na zbliżające się święta mam zamiar jednak podać wersję wegetariańską, pełną aromatycznych i przypieczonych w piekarniku warzyw, grzybów shitake i tradycyjnych przypraw. Zamiast sosu rybnego użyję sosu sojowego. Razem ze mną zaskocz swoich bliskich i wypróbuj przepis na wietnamski rosół.  

Przeczytaj także: Tantanmen - najłatwiejszy ramen do zrobienia w domu. Tak dobry, jak w orientalnej restauracji

Rosół po wietnamsku warto zacząć przygotowywać dzień wcześniej. Dzięki temu w halloweenową noc grzyby shitake zdążą namoczyć się i zmięknąć. Koniecznie sprawdź, czy masz w domu wszystkie przyprawy, bo jest ich naprawdę sporo. Wcześnie rano wstaw warzywa do piekarnika, a dzięki temu zdążysz z przygotowaniem aromatycznego wywaru na przyjście zmarzniętych gości. Do rosołu po wietnamsku potrzebujesz następujących składników: 

• 5 dużych pietruszek, 
• 5 dużych marchewek, 
• 3 cebule białe, 
• średni seler, 
• 30 g grzybków shitake (ok. 7 szt.), 
• imbir (ok. 10 cm), 
• 2 szt. trawy cytrynowej (lekko zgniecionej), 
• 4 ząbki czosnku (zmiażdżonego nożem), 
• 1/2 pikantnej papryki bez pestek, 
• łyżeczka kminu rzymskiego, 
• łyżeczka nasion kolendry, 
• 2 łyżeczki soli, 
• 15 goździków, 
• 2 laski cynamonu, 
• 2 gwiazdki anyżu, 
• 2 łyżki cukru ciemnego, 
• 3 łyżki sosu sojowego, 
• 3 łyżki oleju, 
• skórka otarta z połowy cytryny. 

Do przyprawienia: 

• łyżka soku z cytryny, 
• 2 łyżki sosu sojowego, 
• 1,5 łyżki cukru palmowego, 
• ewentualnie sól. 

Do dekoracji: 

• makaron ryżowy, 
• cebulka dymka, 
• kolendra i/lub pietruszka, 
• tofu, 
• plasterki limonki, 
• sezam do posypania, 
• chili, 
• grzybki shitake. 

Jak przygotować rosół po wietnamsku? 

1. Dzień wcześniej grzyby shitake zalej wrzątkiem i zostaw na całą noc.  
2. Następnego dnia obierz warzywa: pietruszkę, marchewkę, cebulę, seler. Przekrój na pół, obtocz w oleju i ułóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Warzywa piecz w piekarniku nagrzanym do 220 st. Celsjusza z termoobiegiem przez 25 min. Powinny być lekko przypieczone.  
3. Warzywa wraz z olejem włóż do dużego garnka najlepiej pięciolitrowego. Włóż do niego także grzyby razem z wodą, w której się moczyły. Dorzuć lekko zgniecioną trawę cytrynową, ostrą paprykę, rozgniecione ząbki czosnku, pokrojony w plasterki imbir, startą skórkę z cytryny i wszystkie przyprawy, czyli: goździki, kolendrę, laski cynamonu, kmin rzymski, anyż, sól oraz wlej sos sojowy. Zalej wszystko wodą i gotuj przez 4 godziny, aby zupa nabrała aromatu.  
4. Na sam koniec spróbuj wywaru i w razie konieczności go dopraw.  
5. Na talerzu wyłóż makaron ryżowy, natkę pietruszki, chilii, dymkę, tofu, grzyby shitake i limonkę. Zalej wszystko bulionem i posyp sezamem.  

Tak przygotowany rosół po wietnamsku zachwyci nie tylko swoim smakiem i aromatem, ale także nasyci i rozgrzeje po wizytach na grobach zmarłych.  

Źródło: terazgotuje.pl, smaker.pl